TŁUMACZENIE
Prawdziwy i istotny przebieg zaciętego spotkania pomiędzy [okrętami] Jego Królewskiej Mości króla Polski i Szwecji1 i okrętami księcia Sudermanii Gustawa Adolfa2 na redzie gdańskiej w roku 1627, w pierwszą niedzielę adwentu3. Dobra sprawa wreszcie zwycięża4. Drukowane w roku 1628 5.
Łaskawy czytelniku. Jest dostatecznie wiadome, że przed kilku tygodniami6 stoczona została na Bałtyku przed portem gdańskim7 bitwa morska pomiędzy okrętami polskimi i szwedzkimi. Istota rzeczy jednak nie mogła być dotychczas znana, a to z powodu różnorodnych i sprzecznych wiadomości krążących wśród ludzi. Ponieważ jednak teraz, gdy postanowiono dla dania świadectwa prawdzie wydobyć na światło dzienne cały przebieg wypadków, po przebadaniu wszystkich kapitanów, żołnierzy, szyprów i marynarzy8, przed kilku dniami został on wyjaśniony i przedstawia się w rzeczywistości następująco.
________
1 Królem polskim był wówczas Zygmunt III (panował w latach 1587 - 1632) pochodzący ze szwedzkiej rodziny królewskiej Wazów. Zasiadał on w latach 1592 - 1600 na tronie szwedzkim, a następnie rościł sobie pretensje do tego tronu, co wyrażało się między innymi w stałym używaniu przez niego tytułu króla Szwecji.
2 Gustaw II Adolf król szwedzki (panował w latach 1611 - 1632). Ponieważ równocześnie za prawowitego króla Szwecji uważał się Zygmunt III, w relacji gdańskiej Gustaw Adolf tytułowany jest jedynie księciem Sudermanii, którym był przed objęciem tronu szwedzkiego.
3 Pierwsza niedziela adwentu wypadała w roku 1627 dnia 28 listopada.
4 Zdanie to mające charakter sentencji jest w oryginale napisane po łacinie, mimo że cała relacja zredagowana jest po niemiecku.
5 Miejsce druku nie zostało podane, był nim prawdopodobnie Gdańsk.
6 Określa to czas napisania relacji - koniec roku 1627 lub sam początek 1628.
7 Relacja określa wyraźnie miejsce bitwy - przed portem gdańskim. Część materiału ikonograficznego (sztych gdański i holenderski) umieszcza bitwę w okolicy Oliwy i to zapewne spowodowało, że w naszej tradycji ustaliła się nazwa bitwy „pod Oliwą“, a nie „pod Wisłoujściem“.
8 Świadczy to o starannym i wszechstronnym zebraniu wiadomości przez autorów relacji przed jej napisaniem.
Gdy się pisało 28 listopada 1627 roku, a była to pierwsza niedziela adwentu, wcześnie rano, po godzinie 6, gdy dzień się rozpoczynał, polskie okręty, których dziesięć9 stało na redzie10, zobaczyły, że nieprzyjaciel, który poprzedniego wieczora stał dobry kawał drogi w kierunku Helu11, teraz był pod żaglami i w wydłużonym szyku12 posuwał się ku wysokiemu brzegowi13. Wtedy polski admirał, a stanowisko to piastował wówczas kapitan Arndt Dickman, po odbytej modlitwie i śpiewie, nakazał wystrzałem14 dać hasło do podniesienia kotwic i rozwinięcia żagli. Tak więc okręt o nazwie „Król Dawid“, który tym razem pełnił straż15 w nocy i na którym kapitan Murray miał swoich żołnierzy16, pierwszy wyszedł pod żaglami i skierował się ku mierzei17. Potem płynął „Święty Jerzy“, który był okrętem admiralskim. Ten poszedł z wiatrem18 wprost na nieprzyjaciela. Za nim podążał „Pędzący Jeleń“ ze swym kapitanem Ellertem Appelmanem, zaraz, po nim znajdował się kapitan Adolf z Argen na ,,Pannie Wodnej“, za nim posuwał się kapitan Herman Witt na ,,Wodniku“, a wreszcie pięć pozostałych flut19, jedna za drugą20.
________
9 Były to:
1. ,,Św. Jerzy“ - okręt admiralski - dowódca: admirał Arndt Dickman, dowódca całej floty polskiej; zastępca dowódcy okrętu: por. Henryk Oloffsen; kwatermistrz: Franciszek Wessel; bosman: Jakub Otto.
2. „Wodnik” - okręt wiceadmiralski - dowódca: kpt. Herman Witt; zastępca dowódcy: por. Jan Schröder.
3. ,,Król Dawid” - dowódca: kpt. Jakub Murray.
4. „Pędzący Jeleń“ - dowódca: kpt. Ellert Appelman.
5. „Panna Wodna“ - dowódca kpt. Adolf z Argen.
5-10. Fluty (okręty przerobione ze statków handlowych), nazwiska dowódców nieznane.
10 Miejsce przed portem, gdzie zatrzymują się okręty, zanim wejdą do portu.
11 Chodzi tu o eskadrę okrętów szwedzkich, która pod dowództwem admirała Mikołaja Stiernskölda blokowała ujście Wisły. Eskadra ta składała się z sześciu okrętów:
1. „Tiger” - okręt admiralski - dowódca: kpt. Berndt Nieman.
2. „Pelikan” - okręt wiceadmiralski -c dowódca: wiceadmirał Fritz.
3. ,,Solen“ - dowódca: kpt Forrath.
4. Okręt o nazwie nieznanej - dowódca: kpt. Piotr Böss.
5-6 Okręty o nazwach nieznanych.
12 Szyk torowy (patrz rysunek na str. 37).
13 Wysoki brzeg Zatoki Gdańskiej ciągnie się od Sopotu w kierunku Gdyni i dalej na północ aż do Rewy.
14 Z działa.
15 W tekście niemieckim użyte jest słowo ,,Schultz“ - ,,sołtys“; ma to prawdopodobnie związek z „sołtysem strądowym“, do którego obowiązków należało pełnienie straży wzdłuż wybrzeża.
16 Chodzi tu 0 oddziały piechoty morskiej znajdujące się na okrętach.
17 W kierunku półwyspu Hel.
18 to kierunek wiatru, który w tym dniu wiał od strony lądu, co potwierdza również relacja holenderska.
19 Okręty przerobione ze statków handlowych (patrz str. 30).
20 A więc w szyku torowym.
Gdy tylko zbliżyli się [do nieprzyjaciela], Dickman zapytał swoich ludzi, który [z okrętów] jest szwedzkim okrętem admiralskim, a skoro mu go pokazano, powiedział: ,,Więc skierujcie się, w imię boże, przeciwko niemu, musimy [dostać się] na jego pokład“21. Nie trwało długo, tyle co strzał z muszkietu22, a już podeszli tak blisko do siebie, że było widać, jak ludzie chodzą na szwedzkim okręcie admiralskim i admirał, pan Mikołaj Sternschild, wymachuje gołym rapierem nad głową. Wówczas nasz admirał kazał najpierw wystrzelić do nieprzyjaciela z czterech dział umieszczonych na dziobie23, od czego zaraz, jak zeznają jeńcy, dwaj zostali zabici, a jednemu urwało nogę. Na to szwedzki okręt admiralski odpowiedział ogniem z dział - pierwszy strzał trafił w nasz okręt admiralski z przodu tuż koło sztaby24, a drugi przebił na wylot jednego z naszych żołnierzy - po czym skierował się ku [pełnemu] morzu25. Na to nasz okręt admiralski również zmienił kurs, ażeby podejść do jego burty, wykonał więc zwrot i zbliżył się do jego prawej burty. Tymczasem „Pędzący Jeleń” przepłynął obok naszego okrętu admiralskiego.
________
21 Ówczesna taktyka walki morskiej polegała na wstępnym ostrzelaniu okrętu nieprzyjacielskiego ogniem artylerii pokładowej, po którym następował abordaż (por. str. 36).
22 Ze, składni tekstu wynika, że chodzi tu o mierzenie czasu (potrzebnego zapewne do nabicia, wycelowania i oddania strzału), mimo że zazwyczaj „strzałem z muszkietu“ określana wówczas odległość równą donośności muszkietu.
23 Działa na okrętach były wówczas umieszczane wzdłuż burt, na dziobie i na rufie.
24 Sztaba - określenie polskie z XVI i XVII wieku - stewa, w tym wypadku przednia stewa.
25 Chodzi w tym wypadku o kierunek północno-wschodni.
A więc obydwa okręty admiralskie zbliżyły się do siebie - wówczas powstała gwałtowna walka i strzelanina. Wkrótce admirał Sternschild otrzymał postrzał z muszkietu w kark tuż koło barku, gdy zaś chciał zejść do kajut i kazać się opatrzyć, prawie równocześnie kula z muszkietu przeszyła mu plecy, a kula działowa
oderwała mu zupełnie lewe ramię od barku, tak że upadł, kazał się opatrzyć i trąbić hasło poddania się. Wówczas trębacz wybiegł i chciał zadąć, ale w chwili gdy przykładał trąbkę do ust, kula trafiła go w nogę, tak że upadł i nie mógł zatrąbić, a na trzeci dzień zmarł na lądzie. Poza tym padł pewien porucznik Szkot, a kule urwały obie ręce ordynansowi Sternschilda. Ponadto pewnemu jundze26, który, jak mówią, chciał na rozkaz Sternschilda podpalić proch27, kula urwała w biegu głowę.
Kapitan Stouard, który już przedtem otrzymał strzał w szyję, posłyszawszy, że admirał jest śmiertelnie ranny, że tak wielu zabitych leży na okręcie i że sytuacja ich jest tak niebezpieczna, wydał konstablowi28, pewnemu Holendrowi, rozkaz podpalenia magazynu prochowego. Konstabla zatrzymał jednak szyper, który przeszkodził mu w wypełnieniu tego złego zamiaru, mimo że do wykonania jego zobowiązani byli uroczystą przysięgą złożoną swemu przełożonemu. Tymczasem ci, którzy rzucali granaty z góry z kosza29, nie zapalili [okrętu nieprzyjacielskiego], lecz [mimo to] wyrządzili nieprzyjacielowi pewne szkody. Gdy więc nasi muszkieterzy spędzili30 Szwedów z pokładu, tak że prawie żadnego z nich na górze nie było widać, skutkiem czego [Szwedzi] nie mogli nic zdziałać swą bronią ogniowa i wieńcami smolnymi31, wówczas pewien marynarz z Pomorza32 uczepił się wantów33 okrętu nieprzyjacielskiego, ażeby zerwać banderę z wierzchołka masztu. Miał on na ramieniu zwykły nadziak34, a na plecach topór okrętowy. Gdy się wspinał do góry, jeden [z nieprzyjaciół] skaleczył go piką w pośladek, na to rozgniewany [marynarz] zelżył go grubymi pomorskimi słowami, zbiegł z powrotem na dół i zadał mu swoim toporkiem taki cios w głowę, że [ten] źle na tym wyszedł. [Marynarz] wykonując swój zamiar, na nowo wspiął się po wantach, zerwał banderę z wierzchołka masztu i zabrał ją.
________
26 Chłopak uczący się na marynarza.
27 Znajdujący się w magazynie amunicyjnym. W chwili gdy sytuacja okrętu podczas walki stawała się beznadziejna, dowódca często wydawał rozkaz zapalenia prochu w magazynie w celu wysadzenia w powietrze okrętu, ażeby nie stał się zdobyczą nieprzyjaciela.
28 Dowódca artylerii okrętowej.
29 Chodzi o tzw. mars, czyli bocianie gniazdo.
30 Ogniem z muszkietów.
31 Chodzi o materiały, zapalające.
32 Jest to informacja dająca cenną wskazówkę co do składa narodowościowego załóg okrętów polskich.
33 Liny biegnące od górnej części masztu do obu bart, połączone pomiędzy sobą poziomymi linkami.
34 Broń obachowa (patrz str. 16 - 17).
Tak samo i nasz kwatermistrz Franciszek Wessel skoczył na wanty nieprzyjacielskiego okrętu. Wówczas nieprzyjaciel rzucił na nasz okręt admiralski materiał zapalający, który został jednak przez naszych wkrótce ugaszony za pomocą nasolonej skóry. Ponieważ wspomniany Franciszek nie mógł [tam] sam pozostać. powrócił na nasz okręt. Także i porucznik kapitana Jana Storcha35 przeskoczył i siłą wyrwał z rąk nieprzyjacielskiego chorążego białą, jedwabną chorągiewkę, na której była wymalowana pozłacana wieża oraz kilka liter, i wraz z nią powrócił na nasz okręt.
Gdy kapitan Storch stał na górze, na kampanii36 naszego okrętu admiralskiego i klepał po ramieniu jednego z żołnierzy [mówiąc], żeby jeszcze raz dzielnie wystrzelił, mała kulka przeszyła mu głowę trafiając dokładnie w lewe oko, nie naruszając nic powyżej ani poniżej. Zasłonił twarz rękami, nogi się pod nim ugięły i nie wypowiedziawszy słowa zaraz zmarł w pozycji siedzącej.
________
35 Kpt. Storch był dowódcą piechoty morskiej na polskich okrętach. Wspomniany porucznik dowodził zapewne oddziałem piechoty morskiej na okręcie admiralskim.
36 Nadbudówka na rufie okrętu.
Podczas tego rodzaju ciągłych usiłowań wtargnięcia na nieprzyjacielski okręt i ciągłej walki wróg został na koniec już po raz drugi albo trzeci wbrew własnej woli zupełnie spędzony z pokładu. Podczas trwania tego boju „Panna Wodna“, która podeszła do ruf obu okrętów admiralskich, naszego i nieprzyjacielskiego, dała się swym ogniem bardzo we znaki nieprzyjacielowi i pilnowała zewsząd, ażeby wróg, który chciał się dostać z boku na nasz okręt admiralski, nie mógł się [do niego] zbliżyć.
Gdy więc szwedzka załoga została zmuszona do usunięcia się z pokładu, nasz bosman Jakub Otto przebiegł nad kotwicą na szwedzki okręt admiralski. Od strony kabiny sterowej wybiegł mu naprzeciw kapitan Piotr Nieman z piką, ale gdy kapitan chciał mu zadać cios, bosman obrócił się unikając pchnięcia, tak że przeszło obok, a następnie rapierem rozrąbał mu pikę i uderzył go parę razy po głowie, tak że [ten] upadł. [Bosman] zostawił go leżącego i pobiegł dalej w kierunku kabiny sterowej. Gdy tak biegł, a wraz z nim jeszcze jeden, który razem z nim przeskoczył [na nieprzyjacielski pokład], został przez kratę zamykającą luk pokładowy pchnięty z dołu do góry pomiędzy nogi, a ten drugi w brzuch. Pchnięcia były lekkie i nieszkodliwe, więc oburącz chwycił rapier i pchnął nim pomiędzy nieprzyjaciół, którzy tam ciasno stali na dole w okręcie z przodu, przed kabiną sterową, że aż jęknęło. Wówczas wszyscy [zamknięci tam] zaczęli krzyczeć i wołać, że chcą się poddać, na co on odpowiedział, że zgadza się i że wszyscy muszą wyjść.
Tymczasem wspomniany kwatermistrz Franciszek, wraz z jeszcze trzema lub czterema marynarzami i dwoma żołnierzami przechodził znowu na nieprzyjacielski okręt, a gdy się tak spieszył, wpadł do wody pomiędzy dwa okręty. Wówczas rzucono mu linę, tak że się wydostał, zaraz więc pobiegł w mokrym ubraniu do nieprzyjaciół [znajdujących się] na dole, kazał zebrać wszystkie lontownice, wyniósł je na górę i przerzucił na nasz okręt admiralski. Następnie pobiegł z powrotem do szwedzkiego konstabla, zapytał go o klucze do magazynu prochowego, zabrał mu je, po czym poszedł z nim sam do magazynu, obejrzał go i pozostał tam. Gdy mimo to z „Panny Wodnej“ dzielnie strzelano, Dickman zawołał do nich, że nie powinni już więcej strzelać, bo zdobycz jest nasza. Wówczas zaprzestali, jak uczciwi ludzie.
Wtedy dopiero przypłynął ,,Pędzący Jeleń“ i dał w straszliwy sposób ognia do naszych37, sądząc, że to są wrogowie38. Wobec tego porucznik admiralskiego okrętu39 ”Henryk Oloffsen, a także inni, jeden przez drugiego, zaczęli wołać do szypra40, że mają przestać strzelać, czy nie znają swoich ludzi? „Zatrzymajcie się wyrzucając kotwicę“, powiedział, ,,i przybijcie do burty innego Szweda, ten okręt jest już zdobyty“. Mimo to [,,Pędzący Jeleń“] popłynął dalej i skierował się wprost na ,,Pannę Wodną“, która ciągle stała przy rufie okrętu admiralskiego, wyrzucił kotwicę i zaplątał się w takelunek41, tak że nie mógł się wyswobodzić, kotwica jednak została zaraz z powrotem odrzucona.
________
37 Znajdujących się na zdobytym szwedzkim okręcie admiralskim.
38 Przypuszczalnie mgła i dym od ognia z dział, używających wówczas prochu czarnego, utrudniały widoczność.
39 Polskiego.
40 Okrętu „Pędzący Jelen“.
41 Wszystkie sprzęty i urządzenia (liny, maszty itd.) znajdujące się na pokładzie.
Wówczas wspomniany nasz porucznik Henryk Oloffsen wbiegł do kajuty, w której Sternschild leżąc na wznak wyciągnął do niego rękę i powiedział, że się poddaje, na co ten zgodził się wziąć go do niewoli.
Tymczasem przybył szwedzki wiceadmirał Fritz na ,,Pelikanie“ wraz z jednym jeszcze okrętem i chciał w bezlitosny sposób wpaść na prawą burtę naszego okrętu admiralskiego. Po jego nawietrznej stronie42 znajdował się „Król Dawid“, który rozpoczął z nim walkę. Porucznik43 wziąwszy to pod uwagę kazał swoim ludziom przejść ze szwedzkiego okrętu admiralskiego z powrotem na nasz i przygotować działa do strzału, przy czym także sam Arndt Dickman był obecny, [a następnie] dał ognia całą burtą okrętu44 do ,,Pelikana“ i wystrzelił do niego ze wszystkich dział równocześnie, tak że można było dokładnie słyszeć, jak okręty trzeszczały i ludzie w nich jęczeli. Gdy tak nasz okręt admiralski wystrzelił ze zdwojoną mocą, [okręty nieprzyjacielskie] zatrzymały się przed nim, a jeden z nich opuścił swój fokfmarsel45 i zatknął białą płachtę, skoro jednak schwycił oddech i poczuł, że nikt go nie napastuje, poszedł w kierunku [pełnego] morza.
________
42 Strona okrętu, na którą wieje wiatr.
43 Oloffsen.
44 Salwa ze wszystkich dział znajdujących się na tej burcie.
45 Drugi licząc od dołu żagiel rejowy na przednim maszcie.
Wówczas Dickman znów skoczył ze swoimi ludźmi na szwedzką zdobycz, ażeby sprowadzić jeńców na nasz okręt. Gdy zaś stał na kampanii i cieszył się zwycięstwem użyczonym przez Boga, ,,Pelikan“, który zamknął wszystkie boczne klapy46, oddał z działa stojącego na rufie jeszcze jeden strzał. Strzał ten, jak sądzą niektórzy, miał mu strzaskać obie nogi. Od tego strzału w niecałe pół kwadransa potem zeszedł z tego świata, pochwaliwszy uprzednio Boga i podziękowawszy mu. Tak więc ten dobry, pobożny Arndt Dickman, któremu Jego Królewska Mość nasz najłaskawszy król i pan powierzył właśnie stanowisko admirała, rozpoczął tę zwycięską bitwę, jak wyżej opowiedziano, w imię boże i ze szczególnym nabożeństwem do Boga ją zakończył. Natomiast jeńcy sami zeznawali, że gdy admirał Sternschild wychodził rano pod żaglami, a okręt nie chciał płynąć według jego woli47, miał ze szczególnym gniewem powiedzieć po szwedzku te słowa: ,,Wiej z północy48 w imię stu tysięcy diabłów, jeżeli nie chcesz w imię Boga“. Na to pewien kapitan, który to sam jako jeniec zeznał, skarcił go po przyjacielsku: ,,Panie, nie trzeba tak mówić, bo się nam nie poszczęści” itd. Po zdobyciu okrętu część jeńców została sprowadzona na nasz okręt admiralski, a część aż do następnego dnia przebywała na nieprzyjacielskim.
________
46 Klapy służące do zamykania otworów strzelniczych w burtach i na rufie okrętu.
47 Z powodu przeciwnego wiatru.
48 Dosłownie „kühleauf", czyli ,,ochłódź“ - chodzi o potrzebny w tym wypadku Szwedom wiatr północny.
Natomiast kapitan Herman Witt, który dowodził naszym okrętem wiceadmiralskim, szukał szwedzkiego okrętu wiceadmiralskiego i gdy tylko [zobaczył] ,,Solen“, który według jego mniemania był największym okrętem, i [dlatego] sądził, że jest to okręt wiceaidmiralski49, skierował się przeciwko niemu i kazał wystrzelić do niego z czterech dział stojących na dziobie, a następnie zwrócił się do niego lewą burtą. Wówczas, zaraz na początku, zostali przez nieprzyjaciela zabici dwaj z naszych żołnierzy, a porucznik Jan Schröder otrzymał postrzał w głowę. Następnie oddano do nieprzyjaciela dwie albo trzy salwy z dział bocznych, po czym przybiliśmy do jego prawej burty. Nieprzyjaciel zawzięcie strzelał, największe jednak szkody czynił naszym za pomocą worków z prochem50, których wiele przerzucił [na nasz pokład].
________
49 Witt mylił się, ponieważ szwedzkim okrętem wiceadmiralskim był ,,Pelikan“, a nie ,,Solen“. Podobny błąd popełnia autor relacji holenderskiej.
50 Rodzaj pocisków zapalających.
Po śmierci kapitana Forratha51, gdy tylko nasi przyszli, porfucznik52 szwedzki wraz z innymi zaraz zgłosił, że się poddaje. Lewą ręką trzymał się wantów głównego masztu, a prawą dłoń wprawdzie otworzył53, ale jej nie wyciągał i nie chciał w żaden sposób przejść [na nasz okręt] 54, pomimo że z dziesięć albo i więcej razy podawano mu rękę. Także i kapitan Herman Witt powiedział do niego: „Jeżeli jesteś uczciwym człowiekiem, to przejdź; jeżeli chcesz mieć możność poddania się, to powinieneś ją otrzymać tak samo jak i ja“. Gdy jednak nie chciał przejść, a i wszyscy inni zaczęli okazywać pychę i również chcieli odrzucić [ofiarowaną im] możność poddania się, Herman Witt dźgnął go halabardą w szyję, a junga Tomasz Pölcke piką w pierś, tak że upadł martwy do wody pomiędzy dwa okręty. Porucznik ten miał szeroką, okrągłą brodę, opaloną zresztą przez ogień. Nasi ludzie zostali tymczasem już po raz trzeci odparci, ponieważ nieprzyjaciel bronił się silnie z dołu pikami. Równocześnie z naszego okrętu wyrzucono już znaczną część granatów55, przy czym także i sam Herman Witt jeden lub kilka z nich przerzucił. Przy tym zdarzyło się, że nasz marynarz Piotr Simson, Duńczyk, samoczwart przeskoczył [na nieprzyjacielski okręt] i pomimo niebezpieczeństwa wszedł sam do wnętrza56 pomiędzy nieprzyjaciół. Gdy jeden z nich trącił go piką w plecy, powiedział mu po szwedzku, że jest z tej samej załogi, po czym wyszedł z powrotem [na pokład], gdzie tymczasem trzej pozostali porąbali już takelunek w kawałki.
________
51 Dowódca okrętu szwedzkiego ,,Solen“.
52 Zastępca kpt. Forratha.
53 Na znak, że nie zamierza się bronić.
54 Ażeby pozwolić wziąć się do niewoli.
55 Ręcznych.
56 Do pomieszczeń znajdujących się pod pokładem.
Tymczasem kapitan Witt z wieloma ludźmi był już na szwedzkim okręcie, gdy jednak zobaczył szypra ze smolnym wieńcem i lontem w ręce, przeskoczył z powrotem, a wraz z nim uciekło 32 Szwedów, którzy zrozumieli, co się ma stać57, i których też zaraz wzięto do niewoli. Także i szwedzki chorąży chciał zachować honor i przeskoczył wraz z chorągiewką. Wówczas sierżant podpułkownika Appelmana58 chciał mu ją siłą odebrać, gdy zaś szwedzki chorąży nie puszczał jej i chciał sierżanta uderzyć w głowę muszkietem, sierżant pochwycił z boku topór i rozrąbał mu głowę.
Wówczas szyper zapalił wieniec, skoczył do magazynu prochowego i wysadził okręt. Wraz z nim wyleciało w powietrze z naszych 22 żołnierzy i jeden junga, ja dziesięciu59 zginęło od kul przed wybuchem. Natomiast dość wielu Szwedów wpadło jak wrony do wody. Ich kapitan Piotr Böss60 uratował i użyczył schronienia 14 Szwedom i 3 żołnierzom Appelmana Pewien młody marynarz Benedykt Schelf zerwał flagę z wierzchołka [głównego] masztu i chciał zerwać również drugą z bezanu61, ale tymczasem okręt został wysadzony.
________
57 Zrozumieli, że szyper chce zapalić prochy znajdujące się w magazynie i wysadzić w ten sposób okręt w powietrze.
58 Ppłk Wilhelm Appelman, dowódca piechoty.
59 W oryginale ,,ein oder zehn“ - „jeden lub dziesięciu“.
60 Prawdopodobnie dowódca jednego ze szwedzkich okrętów.
61 Tylny maszt.
Spójrz no, łaskawy czytelniku, czy nie jest to godne umieszczenia w kronikach, że pod Gdańskiem słońce zaszło w południe62, podczas gdy zazwyczaj zachodzi ono tylko wieczorem? Poeci zwykli mówić, że słońce pogrąża się w morzu; gdyby widzieli ten zachód63, to mieliby lepsze uzasadnienie dla swego mniemania.
Jeśli chodzi o ilość jeńców, którzy byli żywi, choć częściowo zdrowi, a częściowo ranni i poparzeni, to takich naliczono ponad stu. Pomiędzy nimi byli: kapitan Stouard, kapitan Berndt Nieman, dwaj porucznicy, jeden fiński kaznodzieja, cyrulik, szyper i inni oficerowie okrętowi. Poza tym kazano pochować licznych zabitych, większość ich jednak wpadła do wody. Z najznaczniejszych zginęli: admirał Sternschild, kapitan Forrath, dwaj porucznicy Szkoci, dwaj chorążowie: i ordynans admirała, nie licząc tych, którzy się wysadzili w powietrze i zostali posłani diabłu [jako upominek] na Nowy Rok, a których nazwiska nie zostały wymienione.
Po naszej stronie polegli z najznaczniejszych: kapitan Arndt Dickman, który piastował stanowisko admirała, kapitan Jan Storch, który miał naczelne dowództwo nad żołnierzami64, oraz jego zastępca. Ze zwykłych żołnierzy poległo około 22 lub 23, [z pozostałych] zaś duża część była poraniona i pokaleczona pociskami artyleryjskimi, do czego przyczynili się w większym stopniu nasi, a zwłaszcza „Pędzący Jeleń“, niż nieprzyjaciel. A cała ta zabawa lub raczej gorąca łaźnia trwała około dwóch godzin, podczas których z Wisłoujścia udało się naliczyć około 350 strzałów z ciężkich dział.
________
62 Jest to aluzja do nazwy wysadzonego w powietrze szwedzkiego okrętu ,,Solen“ - po polsku: słońce.
63 W oryginale gra słów: ,,Untergang“ oznacza ,,zachód“ i ,,zagłada“.
64 Piechoty morskiej.
Chociaż więc, łaskawy czytelniku, zwycięstwo było krwawe i trudne, a odniesione zostało z niemałymi stratami wśród naszych, to jednak widzimy przecież naocznie, że Bóg wszechmogący zechciał wreszcie uwolnić to miasto65 od zablokowania siłą [jego] portu. Powinniśmy mu więc z tego powodu całym sercem dziękować, a równocześnie prosić, ażeby zechciał poskromić pychę nieprzyjaciół J ego Królewskiej Mości naszego łaskawego króla i pana, za także użyczyć łaskawie wszystkiego, co może się przyczynić do jego boskiej chwały i dobra wspólnej ojczyzny. Amen.
________
65 Gdańsk.
|
Opis bitwy pod Oliwą sporządzony przez Komisję Okrętów Królewskich w 1628 roku: |












Bitwa pod Oliwą, Adolf Boy, XVII w. Okręty polskie:
A - okręt admiralski "Święty Jerzy",
B - okręt wiceadmiralski "Wodnik",
C - "Król Dawid",
D - "Panna Wodna",
F - "Arka Noego",
G - cztery okręty, które ścigają uciekjących Szwedów.
Okręty Szwedzkie:
H - "Solen",
I - okręt admiralski "Tiger",
K - cztery uciekające okręty szewdzkie,
L - neutralne okręty holenderskie.
Na pierwszym planie widoczne ujście Wisły, na jej prawym brzegu fortyfikcje Wisłoujścia z latarnią po środku oraz molo zakońcone blokhauzem.
|

Sztych gdański z XVII wieku. Okręty polskie:
A - okręt admiralski "Święty Jerzy",
B - okręt wiceadmiralski "Wodnik,
C - "Król Dawid",
D - "Panna Wodna",
E - "Pędzący Jeleń",
F - "Arka Noego",
G - cztery okręty, które ścigają uciekjących Szwedów.
Okręty Szwedzkie:
H - okręt admiralski "Tiger",
I - "Solen",
K - cztery uciekające okręty szewdzkie,
L - neutralne okręty holenderskie.
Po lewej stronie na dole klasztor w Oliwie, u góry Hel.
|
|