›
›
›
Pokój Oliwski - rocznica (250-ta), sołtys oliwski ›
Zbiory Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej
Gazeta Gdańska, na sobotę 25-go grudnia 1909 r.:
Niecoś o Oliwie.
W przyszłym roku przypadają dwie wielkie uroczystości dla narodu polskiego, jedna 500-letnia, druga 250 letnia.
Pierwsza okryła naród polski wielką chwałą i sławą, druga okryła go żałobą. Było to bowiem przed 500 laty,
dnia 12 lipca 1410 roku, kiedy to pod Grunwaldem, czyli Tannenbergiern w teraźniejszych Prusach Wschodnich
rozegrała się wiekopomna bitwa, w której nasz król polski, Władysław Jagiełło złamał na zawsze potęgę krzyżaków,
dzierzących naówczas panowanie nad teraźniejszemi Prusami Zachodniemi i Wschodniemi.
Tę sławną rocznicę postanowił naród polski rozpamiętywać, ażeby sobie przywieść na pamięć nasze sławne czasy
i przypomnieć nam, ile to po tej wielkiej bitwie spłynęło dobrego na kraj nasz polski.
My tu w Prusach pamiątkę tej wielkiej bitwy nie możemy uroczyście obchodzić ze względu na władze pruskie,
które by w tem dopatrywały się może agitacyj, wrogiej dla interesów państwa pruskiego,
w Królestwie Polskiem będą już bracia nasi obchodzili ją uroczyściej, a najuroczyściej w Galicyi,
gdzie nasi rodacy cieszą się wszelkiemi swobodami. Pamiątka tej sławnej bitwy przypomni nam sławne nasze czasy polskie
i umocni w nas tem więcej w narodowości naszej.
Owa druga rocznica jest dla Polski smutną. W tym bowiem roku, dnia 3 maja, przypada 250 lat od chwili zawarcia
pokoju pomiędzy narodem polskim, a narodem szwedzkim, cesarzem niemieckim i ówczesnym kurfyrstem brandenburskim.
Wówczas to odpadło od kraju polskiego sporo ziemi. Szwecya otrzymała część Inflant, a Brandenburgia,
zależna dotąd od Polski, zupełną niepodległość. A pokój ten zawarty został w dzisiejszej O l i w i e,
gdzie kamień z napisem, umieszczony blizko wnijścia do kościoła, przypomina ten smutny dla narodu wypadek.
Wielka i potężna była wówczas Polska ale trawiła ją niemoc w postaci niezgody panującej w kraju. Szlachta robiła co
chciała, króla nie sluchała, ...
... , chcą im na psotę obchodzić rocznicę traktatu w Oliwie, ażeby niejako powiedzieć światu: ponieważ polacy
chcą się poszczycić, ze zbili krzyżakow, to my sie poszczycimy, że naszemu pruskiemu kurfyrstowi
polacy dać zupełną niezależność polityczną, jaką niedawno Bułgarya otrzymała od Turcyi.
Toć niech tam Niemcy z tą smutną dla nas rocznicą paradują przed światem, ale niechby to robili za własne pieniądze.
Ale oni od czasów Bismarcka lubią rozkoszować się w obchodzeniu Sudanów i podobnych uroczystości na koszt cudzej kieszeni,
to jest na koszt albo państwa, albo gminy. Tak jest i tym razem. Zarząd gminy w Oliwie, dumny z tego, że to w Oliwie
ów sławny dla Brandenburgii pokój został zawarty, chciał urządzić z tej okazyi wspaniałą uroczystość,
urządzić pomiędzy innemi publiczny pochód w historycznych ówczesnych strojach, i zaprosić na niego nawet cesarza
lub którego z jego synów. Obliczono, że koszta wyniosłyby 5500 mar. Ale gdy chodziło o to, kto te koszta ma ponosić,
wówczas zarząd gminy radził, ażeby gmina poręczyła 8000 marek, bo że to kaszta mogłyby być jeszcze większe, i że
z prywatnych datków wpłynęłoby najwyżej 2000 marek. Wszelkie zatem długi, któreby z obchodu wyniknęły, miała ponosić gmina
z własnej kieszeni, to jest zapłacić podatkami. Za te pieniądze miało się odbyć o 1/2 12 w południe w katolickim koiciele
uroczyste nabożeństwo, o 12 godzinie pochód po ulicach aż do placu w Pelonku, dalej uroczyste przemowy, zabawy
i śpiewy dzieci szkolnych, oraz uroczystość w Jelitkowie. Do komitetu, który tą uroczystością się mial zająć,
zaproszono także naczelnego prezesa z Gdańska oraz komenderującego generała, ażeby było tem uroczyściej.
Panowie ci urzędy coprawda przyjęli, ale zarazem doradzono gminie, ażeby zbyt wielkich uroczystości nie urządzała,
bo ani cesarz nie przybędzie, ani też syna na zastępcę nie przyśle. I dobrze się steło, bo przynajmniej gmina
oszczędzi kilka tysięcy marek. Na posiedieniu bowiem, które się odbyło w poniedzialek dnia 13 bm., postanowiła gmina
gwarantować za koszta tej uroczystości tylko sumą do 2000 marek. Gmina oszczędzi zatem około 6000 marek,
co jej tylko na dobre wyjść może, bo doprawdy niema na to, ażeby tysiące talarów publicznych pieniędzy na uroczystości
wyrzucano. Toć już od dawna głośno gadają, że Oliwa rychlej czy później przydzieloną zostanie albo do Gdańska,
albo do Sopotu, bo jest materyclnie za słabą, ażeby na własny rachunek módz egzystować.
Uroczystość sama odbędzie się w niedzielę 26 czerwca przyszłego roku. Na uroczyste nabożeństwo, które się odbędzie
w katolickim kościele, ma zjechać także ks. biskup. Odbędzie się pochód publiczny, ale bez strojów,
zaś w Jelitkowie odbędzie się zabawa.
- Oliwa. Tutejszemu sołtysowy p. Luchterhandowi postanowiono podwyższyć myto. Obecnie pobiera na rok 4200 marek. Pensya ta ma się corocznie wzmagać o 100 na rok, i stanąć na kwocie 4800 marek.
|