Wieczór Wybrzeża 2-4 lipiec 1976 r.:
Wesoły autobus
Ma Kraków swojego dorożkarza, który rymami sypie, ma i Gdańsk swojego konduktora, który też tak potrafi. Pisaliśmy juz o nim nie raz. Zewidencjonowany pod numerem 2116 sprzedaje w autobusie bilety i "okrzykuje" przystanki a czynności te ubarwia w sposób następujący: "dwa razy przecięty może być wzięty", "Oliwa; lodowisko uniwerek - nie tak blisko", "podawać z boku bo mam na oku", "poliklinika; ręce i głowy chować bo będą amputować" itp.
Rymy są nieskomplikowane, ich wygłaszanie jednak działa jak balsam. Pasażerowie nabierają nagle lepszego humoru i odprężeni pędzą z autobusu do pracy zarażać innych wesołością.
|