Start  ›  Ulice  ›  Alfa Liczmańskiego  ›  Jahnstraße 4  ›  Leon Bemke ›

"Studia Gdańskie", tom I, Gdańsk-Oliwa, 1973, s. 42-44:

1. Ks. Leon BEMKE — pallotyn 4.

4 Ks. Leon Bemke urodził się 18 lutego 1897 w Tupadłach, pow. Puck . W 1919 wstąpił do nowicjatu księży pallotynów w Wadowicach. Pierwszą profesję złożył 21 X 1921. Święcenia kapłańskie otrzymał 5 VI I 1925. W latach 1928—1934 był rektorem i dyrektorem Collegium Marianum Księży Pallotynów w Wadowicach. Dni a 5 II 1930 uzyskał n a Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie dyplom upoważniający go do nauczania języka niemieckiego w szkołach średnich. Por. Catalogus Societatis Apostolatus Catholici, Romae 1966, 259 i nn. oraz korespondencję autora z przełożonymi Polskiej Prowincji Księży Pallotynów z 11 XI 1965 i z ks. L. Bemkem z 17 III 1970.

Do Gdańska przybył we wrześniu 1935 roku. Początkowo zamieszkał w domu Pallotynów niemieckich we Wrzeszczu, sprowadzonych przez ks. biskupa O'Rourke w roku 1928 5 dla organizowania w dużej kaplicy domowej rekolekcji, dni skupienia itp. Zadaniem ks. Bemkego było spowiadanie przychodzących tam Polaków.

Zakres pracy stale się jednak powiększał. Wkrótce po przybyciu do Gdańska nawiązał bowiem kontakt z księżmi i z organizacjami polskimi. Pomocą służył zwłaszcza ks. Rogaczewskiemu przy kościele Chrystusa Króla w Gdańsku i ks. Br. Komorowskiemu przy kościele św. Stanisława we Wrzeszczu. Ponadto spowiadał polskie siostry dominikanki w Gdańsku i wygłaszał im konferencje.

Od nowego roku szkolnego 1936/37 przejął w Szkole Handlowej Średniej i Wyższej w Gdańsku obowiązki katechety i nauczyciela języka niemieckiego.

W tym samym 1936 roku przejął po rezygnacji ks. Góreckiego obowiązki pomocniczego kapelana polskiej załogi Wojsk Polskich na Westerplatte.

Na gorliwą pracę ks. Bemkego wśród Polonii niechętnie patrzyły zwłaszcza hitlerowskie władze terenowe, które ostrzegały nawet pallotynów niemieckich, że poniosą konsekwencje, jeżeli ks. Bemke nadal przebywać będzie w ich domu. Wobec powyższego przeniósł się ks. Bemke za zgodą ks. biskupa O'Rourke do Oliwy, o co zabiegał także ks. Rogaczewski i zarząd Gminy Polskiej oraz Związek Polaków w trosce o polskiego kapłana dla tamtejszego ośrodka Polaków, gdzie mieszkało ich wówczas ok. 1500. Przez dwa lata mieszkał przy Jahnstrasse, dzisiejszej ul. Liczmańskiego, dojeżdżając nadal do wymienionych szkół gdańskich i na Westerplatte, a ponadto każdej niedzieli wygłaszał o godzinie 12 kazanie dla Polaków w katedrze, słuchał ich spowiedzi, zaopiekował się harcerstwem i polskimi organizacjami lokalnymi. Przy pomocy Polonii wydzierżawił w Oliwie przy rynku obszerny lokal i urządził w nim świetlicę harcerską oraz dużą salę zebrań polskich organizacji.

Z końcem roku 1938 objął kierownictwo bursy, urządzonej przez Polską Macierz Szkolną w dwupiętrowym domu przy ul. Liczmańskiego 24 dla polskiej młodzieży męskiej z okolic Gdańska, pracującej czy uczącej się w Gdańsku. Tam również mieszkał do zaaresztowania go w dniu 1 września 1939 roku.

O jego nieustraszonej postawie świadczy zdarzenie, jakie miało miejsce w wigilię Bożego Narodzenia 1937 roku przed głównym dworcem w Gdańsku. Przyjechał właśnie z Oliwy, by udać się z posługą duszpasterską na Westerplatte. Czekając na tramwaj, zauważył w pobliżu zbiegowisko ludzi. Gdy podbiegł tam, ujrzał, jak kilku młodych mężczyzn znęcało się nad polskim listonoszem. Natychmiast stanął w jego obronie i wezwał policję. Napastnikami byli, jak się później okazało, członkowie Hitlerjugend i przedstawiciele NSDAP, pracujący w Senacie gdańskim. Dopilnował także, by prowokatorzy zostali odprowadzeni do posterunku policji. Tam spisano protokół wobec kilku Polaków, świadków zajścia, którzy spontanicznie poszli razem z ks. Bemkem i prosili, by podano ich jako świadków w czasie rozprawy sądowej. Rozprawa ta odbyła się po dwu tygodniach. Winowajcy zostali skazani na 4 tygodnie więzienia. Oczywiście prowokatorzy nie zapomnieli ks. Bemkemu tej postawy i odtąd musiał mieć się stale na baczności.

Kilka tygodni przed wojną został ks. Bemke przez władze polskie odznaczony za całość swej działalności Złotym Krzyżem Zasługi 6.

5 Ks. R. Stachnik , Die katholische Kirche in Danzig, s. 135.
6 Korespondencja autora z Prow. Księży Pallotynów i z ks. Bemkem jw. oraz Straż Gdańska 2 (1938).



Franciszek Mamuszka, "Kaszubi oliwscy. Szkice z dziejów Polonii oliwskiej w latach od około 1850 do 1945", Gdańsk 1980:

Str. 134:

W 1936 r. istniało w Oiliwie samodzielne koło Przyjaciół Harcerstwa kierowane przez Ludwika Lisińskiego, dyrektora polskiego Banku Ludowego. Kulejąca nieco za jego prezesury praca koła ożywiła się w początkach 1938 r., po wybraniu 27 stycznia nowego zarządu w składzie: ks. Leon Bemke - pallotyn, Helena Jainkowiakowa - nauczycielka, Anna Gackowska, Franciszek i Gertruda Żygowscy, Antoni Maciejewski, Leon Droszyński, Michniewiczowa i Aleksander Żółtowski.

Str. 134:

Kolejny biskup, ks. Karl Maria Splett, nazywany przez niemieckich księży złośliwie "Bischof von Forstersgnade" i uważany ogólnie za protegowanego gauleitera Forstera, nie miał zamiaru popierać spraw Polaków ani spełniać ich życzeń. W tym czasie Polacy oliwscy mieli księdza Polaka w osobie pallotyna Leona Bemke. Był to Kaszuba, urodzony 18 lutego 1897 r. w Tupadłach pod Puckiem. Do Gdańska przybył w 1935 r. z Wadowic, gdzie był dyrektorem Collegium Marianum Księży Pallotynów. W Gdańsku pełnił obowiązki nauczyciela religii w polskich szkołach oraz był kapelanem załogi polskiej na Westerplatte. Usunięty z siedziby gdańskiej pallotynów za pracę w organizacjach polskich, osiadł, za zgodą biskupa O'Rourke, w Oliwie i tu był na usługi polskich parafian. Pracował również w oliwskich organizacjach, między innymi w zarządzie Gminy Polskiej Związku Polaków. Szczególnie gorliwie opiekował się harcerstwem, jako prezes Koła Przyjaciół Harcerzy. Nadto objął w końcu 1938 r. kierownictwo bursy Gdańskiej Macierzy Szkolnej, która mieściła się w willi przy dzisiejszej ul. Alfa Liczmańskiego 4, wykupionej od Niemca z Łodzi. Mieszkała w niej młodzież szkolna i pracująca z Pomorza. Na kilka tygodni przed wybuchem wojny ks. Bemke odznaczony został Złotym Krzyżem Zasługi. 1 września 1939 r. aresztowano go o godzinie 3.30 w nocy w bursie, gdzie mieszkał, pobito i zawleczono do oliwskiego aresztu, a o godzinie 6 przewieziono do kaźni Podków w "Victoriaschule".

Str. 149:

Aresztowania Polaków w Oliwie, podobnie jak i w innych dzielnicach Gdańska, rozpoczęły się jeszcze przed wybuchem wojny. I września 1939 r. zaczął się od napaści, o godzinie 3.30 na bursę Gdańskiej Macierzy Szkolnej przy dzisiejszej ul. Lczmańskiego 4. Na szczęście nie było w niej młodzieży, tylko opiekun ks. Leon Bemke, którego zmaltretowano i aresztowano.



Brunon Zwarra, "Gdańsk 1939", Gdańsk 1984:

Str. 13 (Marcin Pelczar):

Jeżeli mowa o wykorzystaniu w publikacji Brunona Zwarry materiałów pochodzących z niemieckich urzędowych źródeł i publikacji, to należy wspomnieć o zaczerpniętej z książki Dokumente zur Vorgeschichte des Krieges, wydanej w Berlinie jeszcze w 1939 roku przez niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, informacji o polskich punktach oporu zbrojnego w Gdańsku, wśród których znalazła się i „Polnisches Pfadfinderheim” (polska świetlica harcerska) mieszcząca się, jak podano w spisie, przy Jahnstrasse, dzisiejszej ulicy Liczmańskiego. Otóż istotnie przy tej ulicy w Oliwie mieszkał w domu pod nr. 7 Alf Liczmański, komendant Gdańskiej Chorągwi Harcerzy, którego zresztą wtedy w mieszkaniu nie było. Został on aresztowany znacznie później i prawdopodobnie zastrzelony w Grenzdorfie. Niemal naprzeciw jego mieszkania, przy tej samej ulicy, ale pod nr. 24, zorganizował ks. Leon Bemke, nauczyciel Polskich Szkół Handlowych Macierzy Szkolnej w Gdańsku, małą świetlicę dla polskich uczniów, dojeżdżających z pobliskich okolic do polskich szkół w Gdańsku. Istotnie ks. Leon Bemke został zaskoczony świtem, bodaj około godziny 4 rano, 1 września 1939 roku, przybyciem w samochodzie ciężarowym znacznej liczby gdańskich policjantów. Broni żadnej nie znaleziono, gdyż jej tam nigdy nie było; nie było też żadnego z polskich uczniów. Ks. Leon Bemke został jednak aresztowany i przewieziony do siedziby gdańskiej policji w Gdańsku, skąd został po krótkim czasie zwolniony, gdyż jako funkcjonariusz Komisariatu Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej w Gdańsku posiadał paszport dyplomatyczny. Niebawem ks. Leon Bemke został wraz z innymi przedstawicielami Komisariatu Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej w Gdańsku odwieziony do ówczesnej granicy niemiecko-litewskiej i tam zwolniony.

Str. 173:

Zgodnie z sugestią ks. F. Rogaczewskiego, mianowano ks. Szymańskiego 2 października 1935 r. katechetą w Polskiej Szkole Handlowej (WAP w Gd. 259/1/741). Funkcji tej jednak nie objął, a obowiązki katechety pełnił w tej szkole przybyły do Gdańska w 1936 r. pallotyn ks. Leon Bemke.

Str. 369, 373:

W ostatnią niedzielę przed wojną odprawiłem w zastępstwie nieobecnego kapelana Westerplatte, ks. Bemke 3, Mszę Św. w tamtejszej kaplicy. W czasie śniadania, które spożyłem w gronie oficerów, przekonałem się, że zarówno oni, jak i ich żołnierze są spokojni i pogodnie usposobieni.

3 Pallotyn, ks. Leon Bemke, urodzony 18 lutego 1897 r., otrzymał święcenia kapłańskie 5 lipca 1925 r. Od 1936 r. był katechetą i nauczycielem języka niemieckiego w polskich szkołach handlowych w Gdańsku oraz kapelanem polskiej Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte. („Studia Gdańskie”, tom I, Gdańsk-Oliwa 1973, s. 42).


Początek strony.