Start  ›  Ulice  ›  Spacerowa  ›  Oliwa - Mamuszka  ›

Franciszek Mamuszka, "Oliwa. Okruchy z dziejów, zabytki", Gdańsk 1985, str. 141-143:

Pachołek

       Zabudowania byłego opactwa i kościółek św. Jakuba wznoszą się u stóp stromego cypla wysoczyzny, osiągającego swym wierzchołkiem 100,8 m n.p.m. Ten okazały pagór, pokryty starym lasem był - jak się przypuszcza - miejscem kultu pogańskich Pomorzan.
       Autorzy niemieccy snuli od dawna domniemania o pochodzeniu starej nazwy Pachołek używanej od niepamiętnych czasów. Löschin wyprowadzał ją od pruskiego bożka Pikolla. Dopiero F. A. Brandstäter, rzetelny historyk gdański wyjaśnił społeczeństwu niemieckiemu w 1883 r, iż: Pachołek heisst im Polnischen Kerl, Bursche, auch in sachlichem Sinne Stutze. Owo Stutze to właśnie pachołek, czyli niski słupek zwany też polerem, spotykany na nabrzeżach portowych, a służący do cumowania statków. Od nazwy wzgórza około poł. XIX w. miano "Pachołek" uzyskała stojąca u jego podnóża gospoda i zajazd. Przed 1877 r. przemianowano ten lokal na "Waldhäuschen".
       Gdy w 1782 r. zmarł opat oliwski Jacek Rybiński, wówczas z nominacji protestanckiego króla pruskiego objął opactwo Prinz Karl von Hohenzollern, wcześniej pułkownik w służbie francuskiej, następnie, również z woli królewskiego kuzyna biskup chełmiński i z kolei warmiński. Tenże pruski opat pozyskał w 1793 r. wzgórze Pachołek. Na jego polecenie sprowadzony z Berlina ogrodnik Saltzmann doprowadził na szczyt wygodne dojścia i wybudował tam w 1798 r. belweder, czyli pawilon widokowy. Rok wcześniej nazwał wzniesienie swoim imieniem ("Karlsberg"), co obwieszczały tablice ustawione u podnóża i na szczycie. Także i sąsiednie wzgórze widokowe, na które wdrapała się podobno w towarzystwie króla Fryderyka Wilhelma II jego małżonka Luise, ochrzczono jej imieniem. W 1 889 r. ustawiono tam pamiątkowy słup z granitu przyozdobiony wizerunkiem orła pruskiego. Nadto wyryto na nim sentencję zaczerpniętą z Goethego: Miejsce, na które wstąpił dobry człowiek uświęcone jest po wieczne czasy.
       Na następnym pagórku, leżącym obok, kolejny opat pruski Joseph Hohenzollern polecił ustawić wysoki drewniany krzyż na cokole z głazów polnych. Po jego śmierci w 1836 r. Pachołek przeszedł w posiadanie państwa pruskiego. Założenie ogrodowe na tym wzniesieniu pozostawiono własnemu losowi. Utrzymała się tylko dróżka, którą wędrowano na górę. W 1880 r. rozebrano walący się belweder z 1798 r., a w dwa lata później ustawiono na tym miejscu murowaną wieżę widokową z galeryjką u góry. W 1945 r. hitlerowcy w szale niszczenia wszystkiego wysadzili i tę wieżę w powietrze. Sława Pachołka jako miejsca widokowego trwała nadal, spieszono tam tłumnie starymi ścieżkami leśnymi. W latach 70 Gdańsk przystąpił do przysposobienia Pachołka dla celów rekreacyjnych. Trudno jednak pogodzić się z efektem przeprowadzonych prac. Miast odtworzenia i umocnienia dróżek piaskiem i drobnym żwirkiem wymurowano podwójny ciąg dróg betonowych, z których jedna jest niemal samochodową trasą. Niefortunne dokonania traktowane są przez zwolenników ochrony środowiska jako pogwałcenie naturalnego krajobrazu geograficzno-przyrodniczego. Szczęśliwym natomiast osiągnięciem było wybudowanie na szczycie przez gdański MOSTOSTAL 1 5-metrowej wieży widokowej z obszerną platformą o wymiarach 8,4 x 8,4 m. Widok z niej jest zachwycający, więc każdego niemal pogodnego dnia widać na wieży sylwetki wycieczkowiczów podziwiających piękno okolic Oliwy. Projekt konstrukcji wieży opracowali inżynierowie Żesławski i Fołdziński. Budowa i montaż: TECHMOR i MOSTOSTAL.
       Sąsiednie wzgórze grono wychowawców i uczniów miejscowego V Liceum Ogólnokształcącego podczas zorganizowanej specjalnie uroczystości w 1946 r. nazwało Górą Kościuszki. Od 1977 r. znajduje się na nim pomniczek z popiersiem niezbyt chlubnej pamięci Zygmunta III Wazy, ustawionym (na poniemieckim cokole pomnika pruskiej królowej Luizy) z okazji 350 rocznicy polskiego zwycięstwa na morzu, odniesionego w dniu 28 XI 1627 r. nad armadą szwedzką. Wspomnieć warto, iż wrak zniszczonego wówczas przez Szwedów samobójczo statku admiralskiego o nazwie "Solen" wydobyło przed kilku laty Centralne Muzeum Morskie w Gdańsku z dna Zatoki Gdańskiej. Trzeci pagórek utracił podczas wojny krzyż z 1 poł. XIX w., ustawiony na kopcu z granitowych głazów polnych. Tu i ówdzie zobaczyć jeszcze można na zboczu pojedyncze kamienie, strącone w dół po rozbiciu przez nieznanych sprawców granitowego cokołu.


Początek strony.