Franiszek Mamuszka, "Kaszubi oliwscy. Szkice z dziejów Polonii oliwskiej w latach od okolo 1850 do 1945", Gdańsk 1980:
str. 46:
Organizatorzy nie
zrezygnowali jednak i wystarawszy się o salę w hotelu Dietricha o
nazwie "Waldhäuschen" podjęli na nowo pracę. Wymieniony hotel,
później przez wiele lat wykorzystywany przez organizacje polskie Oliwy,
spalony w 1945 r., znajdował się przy dzisiejszej ul. Spacerowej, nie
opodal dużego stawu młyńskiego.
[...]
"Waldhäuschen" i "Karlshof" były hotelami posiadającymi wielkie sale
imprezowe, gdzie odbywały się zabawy, uroczystości i przedstawienia.
Ich właściciele choć Niemcy nie należeli do wojującej z polskością
hakaty i - szukając korzyści ekonomicznych - aż do drugiej wojny
światowej wynajmowali pomieszczenia organizacjom polskim.
str. 47:
Sędziwy Józef Rutowski, opierający
swoją działalność po większej części na pogadankach umoralniających
przeplatanych modlitwami i pieśniami nabożnymi, nie był w stanie
prowadzić skutecznej walki z niemczyzną i porwać za sobą większej
grupy miejscowych Kaszubów. Jego wysiłki nie były jednak całkiem
daremne, a działalność bezużyteczna. W 1893 i w latach następnych
"Jedność" oliwska, znalazłszy stałe lokum w "Waldhäuschen",
kontynuowała przecież systematyczne choć niestety monotonne
zebrania. Jako stały prelegent przybywał niemal każdorazowo z
Gdańska Jakub Leszczyński, a nadto niekiedy Józef Palędzki, redaktor
"Gazety Gdańskiej".
W styczniu 1894 r. zorganizowało towarzystwo oliwskie pierwsze
przedstawienie amatorskie, a także "gwiazdkę" dla ubogich dzieci
polskich. "Teatr" spotkał się z ogromnym zainteresowaniem czego
dowiodło wypełnienie wielkiej sali w "Waldhäuschen" do ostatniego
miejsca. Notując swoje wrażenia z imprezy korespondent "Dziennika
Poznańskiego" z satysfakcją podkreślił, że obecność paruset ludzi na
polskim przedstawieniu jest bardzo wymownym dowodem, że przecież ta
proniemiecka Oliwa niezupełnie jeszcze niemiecka. W tym samym
artykule zaznaczył, podkreślając zasługi Towarzystwa, że chociaż
członkowie jego prości tylko ludzie to jednakowoż ono się rusza.
str. 48:
Okazją do zorganizowania nowej imprezy stała się, także w
styczniu 1894 r., druga rocznica powstania "Jedności", w tym czasie
jeszcze ustalona prawidłowo. Członkowie przybyli na obchód do
"Waldhäuschen" z rodzinami, tak że zgromadziło się około 200 osób.
Wyszło na jaw, już po raz drugi, że nie modłów i pieśni religijnych szukał
nabożny zresztą lud kaszubski, gdyż te znajdował w kościele, ale imprez
kulturalnych, wspólnych spotkań, wymiany myśli w mowie ojczystej,
odcięcia się choć na parę godzin od nachalnej i pogardliwej w stosunku
do niego niemczyzny.
Rocznicowa impreza, ze względu na bogaty i urozmaicony
program wypadła interesująco. Były występy czterogłosowego chóru z
Gdańska, przemawiał i składał życzenia Towarzystwu oraz zachęcał do
skupiania się w gromadę Bernard Milski, deklamowali wiersze goście
gdańscy: Wiśniewski, Góra i Leszczyński. Zabrał też głos popularny na
Kaszubach ks. Franciszek Bączkowski - wielce zasłużony działacz
społeczno-narodowy zapomniany niemal przez obecne pokolenie
(wychowawca i przewodnik duchowy między innymi Antoniego
Abrahama), który aż z dalekiej Mechowy pospieszył na uroczystość
oliwską. W swoim pełnym żarliwości narodowej przemówieniu wzywał
miejscowych Kaszubów do miłości Ojczyzny i pielęgnowania języka
polskiego, który jest tak piękny, iż kto nim włada nie potrzebuje się go
wstydzić lecz nim szczycić. Z kolei Józef Czyżewski apelował do matek
Polek, żeby uczyły dzieci czytać i pisać po polsku oraz pieśni polskich,
głosząc, iż od kobiet zależy głównie przyszłość Polski na Pomorzu. W
dalszym ciągu uroczystości chór odśpiewał pieśni: "Hej Mazury", "Na
dolinie zawierucha" i "Dobranoc", a młodszy Leszczyński, Stanisław,
słuchacz konserwatorium muzycznego, wykonał solo popularną po 1863
r. pieśń "Lecą liście z drzewa co wyrosło wolne".
str. 50:
Dodało to "Jedności"
znaczenia. 29 września 1895
r. odbyło się drugie
przedstawienie amatorskie w
sali "Waldhäuschen".
Odegrano korne dyjki
"Szlachta czynszowa" i
"Młynarz i kominiarz" J. N.
Kamińskiego. Następnie był
koncert i zabawa. Niestety
nie wiadomo kto reżyserował
sztuki i kto w nich
występował.
str. 93:
Aby ratować najuboższych od
wpływów niemieckich zarząd oliwskiei filii Gminy Polskiej przystąpił do
organizowania Komitetu Ochrony Ubogich w Oliwie. Na jego czele
tymczasowo stanęli: Sylwester Drzewicki, Leon Droszyński, Jakub
Strongowski, ks. Wiktor Kowalski i działaczka z grana młodzieży
Kreftówma. Zarząd ten urządził 2 września, w ogrodzie hotelu
"Waldhäuschen" zabawę o atrakcyjnym programie rozrywkowym, między
innymi z występem wróżbiarki kaszubskiej, która przepowiadała paniom
przyszłość za opłatą przeznaczoną również na pomoc dla biednych.
Dochód z festynu, w wysokości 20 dolarów, powiększyły datki wielu osób
prywatnych i niektórych firm jak na przykład Fabryki Likierów Konrada
Schwartza, byłego prezesa (w 1919 r.) Towarzystwa Mężów Polskich w
Oliwie.
str. 95:
Pracą "Lutni" w 1923 r. kierował
zarząd, wybrany 9 lutego, składający się z następujących osób: Leon
Droszyński - prezes, Bronisław Płuszkiewicz - zastępca, Stefania Lange
- sekretarz, Bronisława Betlejewska - zastępca sekretarza, Ossowski -
skarbnik, (Teodor) Kupper - zastępca bibliotekarza, Pułczyńska (Łucja) -
bibliotekarka, Bratkowa (Marta) i Kreft (Jan) - ławnicy, Franciszek Pestka
- dyrygent. W czasie zebrania ustalono, iż próby odbywać się będą raz
na tydzień o godzinie 20 w hotelu "Karlshof". Zarząd ten zorganizował 30
listopada tegoż roku jeszcze jedną imprezę w "Waldhäuschen", program
tego wieczorku nie jest jednak znany.
str. 98, 99:
Zastępczo objął
ją L. Droszyński, do czasu wyszukania przez zarząd nowego
kierownika chóru, którym wkrótce został Stanisław Karakiewicz,
urzędnik bankowy, wielce zasłużony dyrygent Towarzystwa Śpiewu
"Lutnia" w Sopocie. W krótkim czasie przygotował on, wspólnie z L.
Droszyńskim, czteroaktową sztukę Sewera (I. Maciejowskiego) "Dla
świętej ziemi". Odegrano ją 5 października 1924 r. w "Waldhäuschen",
przy nikłym, mimo bezpłatnego wstępu i gorących zachęt ze strony ks.
Kamińskiego udziale publiczności. Ks. Kamiński z wielkim żalem mówił w
czasie imprezy o rozgoryczeniu organizatorów, a "Gazeta Gdańska"
podkreśliła, że przedstawienie spotkało się z apatią i zobojętnieniem.
str. 100:
Rok 1925 zaczął się gwiazdką dla dzieci z ochronki,
zorganizowaną przez Gminę Polską z Gdańska w święto Trzech Króli. W
kilka dni później, 1 stycznia, odbyło się w "Waldhäuschen" innego
rodzaju zgromadzenie, tym razem dorosłych. Zwołał je zarząd
utworzonej niedawno w Gdańsku Partii Polskiej. Była to organizacja
społeczno-polityczna, powołana przez dr. Franciszka Kubacza i jego
popleczników, która dublowała działalność Gminy Polskiej niepotrzebnie
rozdrabniając siły polskie.
str. 101:
W 1925 r. ożywiła się znacznie działalność Towarzystwa
Ludowego "Jedność" sygnalizowana w prasie częstymi zebraniami,
których programu nie podawano jednak do publicznej wiadomości.
"Jedność" urządziła też obchód 34 rocznicy istnienia, z programem
ograniczającym się do przemówienia, deklamacji i zabawy tanecznej w
"Waldhäuschen", przy dźwiękach - jak podano w anonsie - orkiestry
polskiej.
str. 102:
W skład nowo wybranego zarządu Towarzystwa Ludowego
"Jedność" w Oliwie w 1925 r. weszli: ks. Edmund Kamiński - prezes
honorowy, Józef Miotk - prezes (poprzednio wiceprezes), Józef
śmigielski - sekretarz, Antoni Plichta - skarbnik, Łucja Pułczyńska -
bibliotekarka oraz Zofia Mey i Eufemia Drzewicka jako członkowie
zarządu. Zarząd ten zabrał się żywo do pracy i już 14 kwietnia
przygotował wieczorek w "Waldhäuschen", połączony z odegraniem
jednoaktówki A. Winiarskiego "Ulicznik warszawski".
str. 111, 112:
Niepowodzenia na odcinku politycznym niektóre organizacje
polskie w Oliwie rekompensowały osiągnięciami w pracy kulturalnej.
Liczną publiczność polską zgromadziła na przykład wieczornica
zorganizowana 16 stycznia 1927 r. przez Polski Chór Kościelny w
"Waldhäuschen". Prócz występów wokalnych odbyło się przedstawienie
jednoaktowej krotochwili "Biuro stręczeń". Wystąpiły w niej: Stefania
Lange, Kreftowa, Małgorzata Pułczyńska, Teresa Strongowska, Helena
Lipowska, Paleszkówna i Krauzówna. Nadto odegrano komedię Fredry
"Consylium facultatis" w obsadzie: Irena Mey, Stefania Lange, Helena
Guzińska oraz studenci Politechniki Gdańskiej: Bogdan Lange,
Skowronek, Zieliński i A. Januszewski, który wyreżyserował
przedstawienie.
str. 145:
Przedstawienia i inne imprezy
odbywały się w pięciu salach, które znajdowały się w lokalach
"Waldhäuschen" i "Karlshof" przy dzisiejszej ul. Spacerowej, w
"Vereinhaus", to jest dawny Thierfelds-Hotel, później
Drzewieckiego, w lokalu "Mascotte" później "Resi" przy obecnej ul.
Poczty Polskiej i w polskiej ochronce przy ul. Czyżewskiego 12a.
str. 146:
8 II 1931 r. w "Waldhäuschen" akademia z okazji 40-lecia "Jedności".
Występy chórów "Cecylia" z Gdańska - dyr. Nowacki i "Lutni" - dyr. L.
Romatowski; pochód organizacji z 17 sztandarami przez ulice Oliwy, wykład
ks. W. Kowalskiego o dziejach i zabytkach katedry oliwskiej; występy taneczne
sokolic i ćwiczenia "figuralno-piramidowe" sokołów z Oliwy; obrazek scen. w 1
akcie "Z dobrego serca" L. Rydla w reż. W. Ożarowskiego - organizator S.
Drzewicki.
|