W 1935 roku uruchomiono nową zajezdnię tramwajową przy ulicy Kronprinzenallee nr 110 (Wita Stwosza) w Oliwie. Nowa zajezdnia posiada dwie hale postojowe z nowocześnie wyposażonymi warsztatami. W latach 1945-1947 mieściła się tu (Wita Stwosza 112) dyrekcja Miejskich Zakładów Komunikacyjnych.

Zobacz:
Zajezdnia tramwajowa Wrzeszcz, www.FotoPolska.eu

Przystanki na "An der elektrische Strassenbahn" w 1905 roku:

7 ter Hof	-	w okolicy zajezdni tramwajowej
Friedenschluss	-	w okolicy ul. Abrahama
4 ter Hof	-	w okolicy ul. Macierzy Szkolnekj
Waisenhaus	-	w okolicy ul. Ksaprowicza
Armenanstalt	-	w okolicy ul. Orkana i Noakowskiego
Endpunkt Oliva	-	naprzeciw ul. Opata Rybińskiego

Jesienią 1945 roku z placu manewrowego we Wrzeszczu (przy Grunwaldzkiej, między ulicami Czarną i Braci Lewoniewskich) wprowadzono na tory tramwajowe parowóz w celu usunięcia zwalonego mostu przy Zajezdni Wrzeszcz.

Zobacz: Jerzy Sawicki, "Oliwa, lata czterdzieste" (rękopis), Gdańsk 2009, str 8-9, fragment:
W początku listopada podjęto próby usunięcia zapory przez wyciągnięcia jej za pomocą dwu czołgów. Nie dało to efektu wobec czego przystąpiono do cięcia złomu palnikami acetylenowymi.

Dziennik Bałtycki nr 64 z 5. 3. 1950 roku.   FB Strzyża i Okolice.

Komentarze:
Jerzy Wittman: Ja pamiętam, ze niezależnie od zabaw w tym złomowisku i kolejnym położonym po tej samej stronie kawałek za Abrahama z złomu tramwajowego demontowaliśmy piękne listwy drewniane, które służyły nam do produkcji łuków i mieczy. Ech... Piękne to były czasy.
Aleksander Żubrys: Byłem 4 latkiem i pamiętam ten teren i nieco dalszy (wielką przestrzeń dzisiejszego UG) zarzucony właśnie wrakami pojazdów, sprzętu wojskowego. Między nimi prowadziły ścieżki, które przemierzałem z moją opiekunką, Niemką z Gdańska, cudowną, ciepłą kobietą. Mijane złomowisko -pobojowisko robiło niesamowite, dla małego chłopca, wrażenie. Do dziś, po 70 latach mam to przed oczami.