|
Fragment z książki: Franciszek Mamuszka, Leon Mroczkiewicz, "OLIWA", Spółdzielnia Wydawnicza "Sport i Turystyka", Warszawa 1953 r.
H i s t o r i a i c h a r a k t e r p a r k u. Park oliwski jest obok kościoła, klasztoru i innych zabytków historycznych najcenniejszym obiektem Oliwy, nie tylko ze względu na jego wartości zdobnicze i naukowe, lecz i dlatego, że jest on cennym dokumentem historii ogrodnictwa ostatnich 200 lat.
Pierwotny ogród przyklasztorny założony został zapewne wraz z pierwszymi urządzeniami gospodarczymi klasztoru. Powstawał on na wykarczowanych polanach i żyznych terenach wzdłuż Potoku Jelitkowskiego. W ogrodzie uprawiano obok podstawowych warzyw przede wszystkim zioła lekarskie.
Początków założenia parku należy szukać w bardzo dawnej przeszłości. Zakonnicy, zajęci zapewne pilniejszymi pracami, pozostawili w części północno-zachodniej parku najgrubsze dęby i buki. Później wysadzili drogi dojazdowe do klasztoru i kościoła drzewami alejowymi, przede wszystkim lipami. W ten sposób powstawały zasadnicze zarysy parku. Poza tym przywozili ze swoich częstych i dalekich podróży na zachód Europy (zwłaszcza do Citeaux, skąd się zakon cysterski wywodzi) nasiona różnych drzew i krzewów tak owocowych jak i ozdobnych i sadzili je w pobliżu klasztoru.
W ten sposób powstawał wokoło osiedla klasztornego ogród. Nie było tam może jeszcze zdecydowanego stylu, ale panował ład dyktowany potrzebą i wygodą.
Dopiero opat Jacek Rybiński, ostatni z polskich opatów (1740 - 1782), który zbudował wspaniały pałac opacki (dziś spalony), nadał parkowi godną szatę. Sprowadził do Oliwy twórcę ogrodów i parków w Wilanowie pod Warszawą, ogrodnika Kazimierza Dębińskiego z Kocka, i wspólnie z nim omówił plany parku obejmującego około 10 ha powierzchni.
W tym zarysie park zachował się do dziś, aczkolwiek z biegiem lat zostały w nim zmienione liczne szczegóły. W każdym razie opat Rybiński i ogrodnik Dębiński byli twórcami ogólnych założeń dzisiejszego parku.
Gdy w 10 lat po rozbiorze, w roku 1782, pruscy komisaryczni opaci z rodu Hohenzollernów objęli rządy, dokończyli tylko dzieła już rozpoczętego. Sprowadzili do Oliwy syna znanego ogrodnika - twórcy ogrodów w Sans-Souci koło Berlina - Saltzmanna, który wykończył rozbudowę wschodniej części parkowej w stylu angielskim.
Pod względem stylu należy park podzielić na dwie części: zachodnią i południową, zbudowaną zgodnie z formalnymi założeniami baroku i rokoko, oraz część wschodnią utrzymaną w stylu angielskich parków. Pierwsza część jest ściśle powiązana z pałacem. Od strony północnej przed wejściem znajduje się dość obszerny podjazd od głównej drogi dojazdowej prowadzącej przez bramę wzdłuż kościoła.
Na wprost wejścia ciągnie się aleja w stronę bramy od ulicy Opackiej. Od strony południowej pałacu roztacza się ładny widok na tarasy kwietnikowe obramowane strzyżonymi alejami lipowymi. Przez trawniki-kwietniki rozciąga się widok na staw oraz piękna perspektywa na Polanki i lesiste wzgórza. Zasłania je nieco zadrzewienie na skarpie stawu.
Ówczesny ogród-park posiadał mnóstwo rzeźb, figur i napisów. Rozrzucone w nim były rozmaite budowle, jak świątynie, groty, pomniki, chińskie pagody, kapliczki i punkty widokowe z altanami.
Park oliwski był wówczas już w znacznej mierze (a po sekularyzacji w 1831 r. prawie wyłącznie) miejscem wycieczek i zabaw miejscowej ludności, zwłaszcza gdańszczan, którzy tu tłumnie zjeżdżali w ciągu lata. Ruch wzrastał w miarę ulepszania komunikacji z Gdańskiem.
Park przechodził liczne przebudowy i przekształcenia, mimo że stale pozostawał własnością klasztoru. Dopiero od 1926 roku, kiedy Oliwę wcielono do Gdańska, park przeszedł pod zarząd miejski. W czasie ostatniej wojny był on w stanie wielkiego zaniedbania, a niemieckie wojska oraz działania wojenne w 1945 r. poczyniły wiele szkód.
Po wyzwoleniu przez Armię Radziecką otoczono park szczególną opieką, przystępując do zlikwidowania śladów zniszczeń. Założono nowe trawniki i odchwaszczono drzewostan. Dziś, pod opieką władz ludowych, park oliwski stał się miejscem odpoczynku miejscowej ludności oraz atrakcją licznych wycieczek i rzesz turystów.
W a r t o ś ć b o t a n i c z n a p a r k u. Park oliwski zawiera wiele cennych okazów przyrodniczych. Rosnące tu stare jodły, wspaniała topola biała przy ul. Opackiej oraz przepiękne świerki i modrzewie świadczą o właściwościach aklimatyzacyjnych pewnych ich gatunków. Rośnie tu wiele drzew zagranicznych. Starsze drzewa i osobliwości roślinne są przeważnie szczepione. Pochodzą one z czasów, gdy nie było jeszcze kolei i przewóz sadzonek oraz młodych drzewek natrafiał na wielkie trudności; można było jedynie sprowadzać albo nasiona, albo zrazy (szczepy). Obecnie wprowadza się znów wiele nowych gatunków i odmian, stosując jednak już nie dawne metody zwykłego kolekcjonowania, lecz racjonalny dobór gatunków.
Trudno dać tu kompletny opis wszystkich ciekawych roślin. Zwiedzający park mogą uzyskać informacje w zarządzie mieszczącym się w północnej stronie palmiarni.
Wartość botaniczna parku polega na jego bogactwie, na wieku drzew; niektóre drzewa pamiętają czasy opata Rybińskiego, a stare lipy i buki jeszcze dawniejsze dzieje.
Poza drzewostanem park oliwski posiada jeszcze jedną bardzo cenną osobliwość - jest nią przepiękne i niezmiernie bogate alpinarium.
Przed 30 mniej więcej laty założono ogródek skalny. Z biegiem lat stał się on jednym z największych w Europie, a dziś stanowi najbogatszą tego rodzaju osobliwość w Polsce. Wprawdzie i tu wojna poczyniła poważne szkody. Wiele bardzo cennych gatunków roślin wyginęło zagłuszonych panoszącymi się chwastami. Po wyzwoleniu włożono olbrzymi wysiłek w konserwację ocalałych roślin. Obecnie w alpinarium, w oparciu o wskazania nauki radzieckiej, prowadzi się naukową działalność, polegającą na rozmnażaniu posiadanych gatunków i na uszlachetnianiu ich oraz na wymianie gatunków z innymi placówkami. Nie ma dziś w kraju poważniejszej placówki tego rodzaju, która by nie korzystała z bogatej produkcji oliwskiego alpinarium. Zaopatruje się tu w rzadkie a piękne okazy roślinne również wiele miejskich przedsiębiorstw ogrodniczych i wielu kolekcjonerów.
Ogród skalny utrzymany jest bardzo starannie. Przy każdym gatunku widnieje tabliczka objaśniająca; również personel udziela wyjaśnień o właściwościach poszczególnych gatunków. Dowodem dużego zainteresowania alpinarium są setki wycieczek i dziesiątki tysięcy turystów.
Kierownictwo nie poprzestając na starym alpinarium, będącym dziś czymś w rodzaju muzeum roślin alpejskich, stworzyło dwie nowe placówki. Starą oranżerię, w której zakonnicy hodowali pomarańcze, cytryny i winogrona, przystosowano do potrzeb małej palmiarni zawierającej kolekcję kaktusów oraz wiele roślin południowych. Do palmiarni dołączono drugą cieplarnię, gdzie hoduje się liczne gatunki roślin cieplarnianych i gdzie umieszczono akwaria z obfitym doborem ryb żyjących w wodach tropikalnych. Obie te cieplarnie mają charakter dopełniający alpinarium.
Najbardziej zwiedzany jest najnowszy nabytek parku - zaczątek przyszłego ogrodu botanicznego. Kierownictwo alpinarium założyło tu szereg poletek z roślinami użytkowymi i lekarskimi. Placówka ta, licznie odwiedzana przez młodzież szkolną, poglądowo uzupełnia lekcje botaniki; młodzież może tu również nabywać materiały roślinne do rozmnażania.
O ile więc alpinarium i park mają znaczenie dla specjalistów botaników, o tyle palmiarnia i ogródek szkoleniowy służą przede wszystkim celom pedagogicznym.
P r z e c h a d z k a p o p a r k u. Zwiedzenie parku najlepiej rozpocząć od strony wschodniej, leżącej przy pętli tramwajowej. Estetyczne wejście z kutą w żelazie bramą ozdobione jest małym ogrodem skalnym, który kwitnie prawie cały rok, od wczesnej wiosny kwitną floksy japońskie, późną jesienią - astry alpejskie. Nawet w zimie ogród ten zdobi irga płożąca z ciemnozielonymi liśćmi i z mnóstwem czerwonych owoców, które wyglądają, jak korale nanizane na gałązki.
Od bramy prowadzą wzdłuż stawu dwie drogi do centrum parku. Stawy mają dziś przede wszystkim charakter dekoracyjny; w dawnych czasach wszystkie były intensywnie zarybiane dla potrzeb klasztoru. Obie drogi wysadzone są nisko strzyżonymi lipami i tworzą jakby zwarty dach. Udajemy się drogą w lewo, mijając szereg kęp i zadrzawień. Dominuje tu sosna pospolita i grab, ale nieco dalej spotykamy stojące w rzędach i grupach daglezje czyli jedlice, drzewa przypominające nasze jodły i świerki. Igły jedlicy mają aromatyczny zapach, a na cienkiej korze znajdują się gruczołki z żywicą. Szyszki jedlicy łatwo poznać po wystających między łuskami języczkach.
W tym pasie zadrzewień zauważymy również kilka pięknych modrzewi. Szczególnie okazale prezentuje się grupka modrzewi na skrzyżowaniu dróg; konary ich zwisają prawie do ziemi. Nieopodal rośnie kępka świerków o ciemnym zabarwieniu. Szpilki ich są krótkie i tępe, od spodu posiadają dwa paski białego woskowego nalotu, podobnie jak nasze jodły. Są to świerki serbskie, odznaczające się nadzwyczajną smukłością. Widzimy to u kilku drzew tego gatunku rosnących blisko płotu, naprzeciw gospody. W pierwszej grupie tych świerków rośnie okaz sosny czarnej, o grubych, długich i ciemnych szpilkach. Na wysokości alpinarium kończy się aleja lipowa nisko strzyżona i obramiająca staw, dalej widnieje jedna z najpiękniejszych ozdób parku - wysoka na kilkanaście metrów strzyżona ściana lipowa, spod której roztacza się widok na morze.
Naprzeciw pierwszej ławki pod lipami, w sąsiedztwie starych buków, rośnie bardzo rzadko u nas spotykane drzewo z gatunku "chmielograb", o liściach podobnych do graba i owocach tkwiących w małych szyszkach podobnych do chmielu. Wzdłuż płotu ciągną się zarośla z cisami, żywotnikami i piękną jodłą.
Płot kończy się bramą, przez którą wiedzie dziś główne wejście do parku. Od bramy tej w kierunku katedry ciągnie się bardzo stara aleja kasztanowców. Przekraczamy aleję i idąc wzdłuż muru wstępujemy na nasyp, który powstał z ziemi, wybranej ze "stawu łabędzi". Z początku idziemy aleją nisko strzyżonych lip aż do miejsca naprzeciw pałacu. Dawniej w murze znajdowała się altana, z której roztaczał się piękny widok na ul. Polanki i lesiste wzgórze. Wobec zabudowania tego widoku posadzono na skarpie szereg ozdobnych rzadkich gatunków drzew: rośnie tu niewielki miłorząb - drzewo należące do iglastych, aczkolwiek posiada coś w rodzaju liści. Po bliższym obejrzeniu łatwo przekonamy się, że liście te to liczne zrośnięte ze sobą szpilki. Gatunek ten pochodzi z Japonii; u nas udaje się doskonale. W pobliżu rośnie drzewko o pięknych w kształcie liściach, podobnych do liry. Kielichy kwiatów tego drzewa przypominają tulipany. Stąd też pochodzi nazwa tego gatunku - tulipanowiec. Nieco dalej rośnie niewielkie drzewo o dużych sercowatych liściach: jest to surmia. Tuż obok stoi gruby pień brzozy inwalidy z ostatniej wojny: jest to odmiana brzozy o głęboko wciętych liściach.
Poniżej tych drzew znajduje się domek lęgowy pary łabędzi, które co roku wywodzą po kilka młodych, tak że rodzina stale się powiększa. Młode ptaki początkowo są szare i niepozorne, dopiero po roku przybierają śnieżno-białe upierzenie.
Obchodząc staw północną stroną dojdziemy do rozłożystego drzewa, które tworzy rodzaj altany nad umieszczoną pod nim ławką. Jest to wspaniały okaz magnolii drzewiastej. Kwiaty tego gatunku, o barwie zielono-żółtej, zakwitają w lipcu i niczym nie przypominają niskich magnolii o dużych biało-różowych kielichach zakwitających w kwietniu (przed rozwojem liści).
Mamy teraz przed sobą obszerny trawnik przed frontonem pałacu. Znajduje się tu kilka barwnych kwietników. Trawnik ten utrzymany jest w dawnym stylu rokoko. Linie kwietników są powyginane. W tym stylu utrzymane są też cztery wspaniałe cisy strzyżone w stożki o okrągłej podstawie. Trawnik ten obramowany jest ozdobnymi krzewami i nisko strzyżonymi lipami.
Gdy przejdziemy dolnym tarasem wzdłuż stawu do alei lipowej, między wysokimi ścianami roztoczy się przed nami w całej wspaniałości widok na morze.
Po zejściu wąską drogą nieco w dół znajdziemy się na terenie dawnego labiryntu. Dziś jest to uroczy zakątek, którego najniższą część tworzy trawnik okolony kwietnikiem ozdobionym po rogach piramidalnymi tujami, wśród których znajdują się stare tuje kuliste. Na prawej (południowej) skarpie spotykamy piękną kolekcję rododendronów, które w czasie kwitnienia (w czerwcu) przyciągają bogactwem barw wielu zwiedzających. Nad rododendronami wyrasta kilka rzadkich drzew, z których warto obejrzeć okazałą jedlicę, cyprysik Lawsona o srebrzystym zabarwieniu i wysmukłej budowie, a za nim kilka choin (tsug) z Kanady o drobnych ciemnozielonych szpilkach i maleńkich szyszeczkach. Zakątek ten zamyka kępa olbrzymich modrzewi, których potężne konary pełne szyszek sięgają prawie ziemi (modrzew jest jedynym krajowym drzewem iglastym, które na zimę zrzuca igliwie).
Nieco z boku pod osłoną gęstych świerków i jedlic wiedzie dróżka do dwóch półokrągłych grot, do tzw. "muszli szeptu". Właściwości akustyczne tych grot sprawiają, że słowa szeptane w jednej z grot słychać wyraźnie w drugiej, a nie słychać ich między grotami. Kilka kroków za grotami po lewej stronie stoi mały lecz rzadko w naszych parkach spotykany klon francuski o drobnych liściach.
Nie dochodząc do alei kasztanowców skręcamy w lewo, by ujrzeć na samym rogu małe drzewko o pierzastych, jesienią szkarłatnych liściach. Jest to tzw. drzewo octowe. Obok stoi olbrzymia brzoza, a za nią dwa wspaniałe dęby czerwone, których liście w jesieni przybierają kolor szkarłatu. Przy nich rośnie nieduża trójiglicznia, drzewo, które łatwo poznać po kilkucentymetrowej długości kolcach wyrastających wprost z pnia. Liście tego drzewa są pojedynczo lub podwójnie pierzaste; często na jednym liściu spotyka się i jedną, i drugą formę. Owocem są ciemnobrązowe strąki długości kilkudziesięciu centymetrów.
W pobliżu pałacu widzimy kilka bardzo starych krzewiastych jałowców chińskich. Doszedłszy do pałacu zawracamy w prawo w aleję prowadzącą od palmiarni do pocysterskiego kościoła. Po lewej stronie drogi, niedaleko ściany pałacu, wyrasta kępa krzewiastych oliwników o srebrzystych wąskich liściach, a za nimi duża kępa świerków i jedlic. Na rogu rośnie mały okaz drzewiastego bukszpanu.
Między aleją główną a stawem zwraca uwagę duża kępa choin (tsugi) składająca się z kilkunastu drzew. Jest to jedna z najokazalszych grup tego gatunku w kraju.
Naprzeciw tej kępy rośnie olbrzymie drzewo liściaste, którego szaro-srebrzysta kora jest głęboko popękana, a korona wznosi się na przeszło dwadzieścia metrów. Pierzaste liście tego drzewa są długie, mierzące nieraz ponad pół metra. Jest to skrzydłorzech jesionolistny, którego nazwa pochodzi od uskrzydlonych małych owoców wiszących długimi sznurami na końcach gałęzi.
Po ominięciu narożnika dawnego pałacu otwiera się przed perspektyka alei kasztanowców zamknięta dawną bramą wjazdową. Po prawej stronie w głębi trawnika widzimy kępę niskich zarośli o dużych sercowatych jasnozielonych liściach. Jest to tzw. rdest chiński, który często rozrasta się tak bujnie, że zagłusza inne rośliny. Nieco dalej widzimy drzewo o okrągłych liściach podobnych do liści naszej osiki. Kształt liści przypomina monety, stąd może nazwa tego gatunku - drzewo judaszowe. Tuż obok wyrasta piękny świerk o srebrnym igliwiu, tzw. świerk Engelmana. Nieco podobna do niego jest rosnąca w sąsiedztwie jodła arizońska, również posiadająca długie, miękkie, srebrzyste igły.
Po lewej stronie drogi znajduje się zajazd do pałacu oddzielony od parku aleją - starych kasztanowców. W narożniku podwórca od strony muru kościelnego rośnie kępa żywotnika olbrzymiego, a tuż obok jodła kaukaska i dwie magnolie drzewiaste, o których była już wyżej mowa. Pod dawnym spichrzem, u samej jego ściany, rośnie grupa rzadkich drzew hikor, których drewno jest nadzwyczaj cenione i używane do wyrobu nart. Opodal, nieco w głębi, rośnie dąb o pięknie wykształconym pniu i dużych, regularnie powycinanych liściach. Tuż koło małego mostku prowadzącego przez Potok Jelitkowski stoją naprzeciw siebie dwie rajskie jabłonki, na wiosnę pięknie obsypane białym kwiatem, a jesienią - mnóstwem maleńkich jabłuszek.
Po prawej stronie, nieco w głębi zarośli rośnie jarzębina szwedzka, gatunek występujący dziko tylko na wybrzeżu, na kępie Redłowskiej i w kilku innych miejscach nad morzem.
Zaraz za mostkiem wchodzimy do najstarszej części parku pochodzącej z XVI wieku. Stoją tu bardzo stare lipy o niezwykłej grubości pni. Na końcu tej alei, u bramy wiodącej na ulicę Opacką rosną dwa olbrzymie białodrzewy, czyli topole białe lub srebrne o nadzwyczaj grubych pniach.
Z alei tej zawracamy w prawo i przechodzimy do części parku utrzymanej w stylu angielskim. Partie zadrzewione przerywane są tu trawnikami z rozsianymi na nich grupami drzew lub krzewów. Wśród nich rośnie kilka olbrzymich jodeł liczących przeszło 200 lat. Naprzeciw, po drugiej stronie drogi, rosną w większym skupieniu stare buki, kryjąc w swym gąszczu resztki dawnych urządzeń ogrodu z końca XVIII wieku.
Z rozwidlenia dróg ujrzymy kępę drzew iglastych złożoną z żywotnika olbrzymiego i cyprysika nutkajskiego. Dolne cienkie gałęzie żywotnika dotykające ziemi wypuściły korzenie i przekształciły się w samodzielne drzewa, nie tracąc jednak łączności z drzewem macierzystym. Wszystkie te drzewa tworzą na zewnątrz zwartą całość. Tuż obok żywotnika rośnie cyprysik nutkajski o sinozielonych gałązkach i okrągłych szyszeczkach.
Po prawej stronie drogi wznosi się kilka okazałych cisów, których żeńskie okazy przedstawiają się szczególnie pięknie w jesieni, gdy obsypane są mnóstwem szkarłatnych osnówek. Przy końcu tej ścieżki stajemy przed altaną, nad którą zwiesza gałęzie piękny buk płaczący. Z drugiej strony stoi kręgiem kilka daglezji (jedlic), a w ich środku jedna duża sosna wejmutka.
Jeśli z tego miejsca spojrzymy wzdłuż alei, to po lewej stronie spostrzeżemy wspaniałą jodłę kalifornijską, a obok niej żywotnik. Na skrzyżowaniu kępa okazałych drzew: są to bardzo stare modrzewie i kilka starych sosen wejmutek, których wiek przekracza sto lat. Należą one do najstarszych okazów tego gatunku w kraju. Po drugiej stronie tej drogi, w kierunku klasztoru stoi piękna jodła kalifornijska o długich srebrzystozielonych igłach. Obok niej duży miłorząb i świerk wschodni o króciutkich długości 1 cm igłach i cienkich szyszkach.
Idąc dalej prosto w kierunku palmiarni widzimy po lewej stronie kępę drzew iglastych. Dominują tu w głębi ciemne cisy o wielkich rozmiarach liczące zapewne około 200 lat. Przed cisami stoi drzewo-krzew, przypominające nieco tuje, z pięknym jasnobiałym rysunkiem na dolnej stronie gałązek. Tuż obok wyniosła limba, gatunek z rodzaju sosny, o pięciu igłach osadzonych w pęczku.
Przez mostek nad wodospadem wracamy aleją główną do alpinarium. Na tym można by zakończyć opis najciekawszych fragmentów parku oliwskiego.
Kogo jednak szczególnie zainteresują okazy parku, ten niech nie omieszka zobaczyć na lewo od wodospadu kępy żywotnika olbrzymiego, u którego można zaobserwować to samo zjawisko przekształcania się cienkich bocznych gałązek w samodzielne grube drzewa o własnym ukorzenieniu. Zaraz za tą kępą żywotnika ściele się duży krzew z gatunku Parotia persica o ciemnozielonych liściach. Nieco dalej rośnie kilka cyprysików gruszkowych o drobnych srebrzystych szpilkach. Po prawej stronie widzimy lesistą partię ciągnącą się zwartą masą aż do ulicy Opackiej. W partii tej wyróżniają się liczne wspaniałe buki z grubymi pniami o srebrzystej korze. Pierwsza droga na lewo prowadzi nas około rozłożystego drzewa, którego drewno jest tak twarde, że nazwano je drzewem żelaznym. Za nim na trawniku widoczny jest kasztan jadalny; charakterystyczne są jego podłużne ciemnozielone liście. Mijamy kępę starych modrzewi i dochodzimy do placyku z ławeczką, na której można spocząć.
Nad wodą rośnie kilka dużych topoli, a po stronie północnej w gąszczu leszczynowym rzadko w naszych lasach spotykana jarzębina z gatunku brzęku lub brekini. Liście tego drzewa przypominają liście klonu. Przy tym samym placyku rośnie jeszcze kilka drzew skrzydłorzecha jesionolistnego, gatunku spokrewnionego z naszym orzechem włoskim. Jego drobne uskrzydlone orzeszki wiszą jeszcze po opadnięciu liści w długich sznurach.
Najcenniejszą partią parku oliwskiego jest alpinarium znajdujące się niedaleko palmiarni, na miejscu dawnego labiryntu. Główną jego ozdobę tworzy olbrzymi świerk, sięgający konarami do samej ziemi. Wysokość tego drzewa wynosi przeszło 30 metrów. Tuż obok rośnie niepozorna, przy wspaniałym sąsiedztwie, kryptomeria japońska o małych kulistych szyszkach.
Poza tym na terenie alpinarium rośnie jeszcze kilka okazów kosodrzewiny, a przy wejściu kilka limb. Rodzą one prawie co roku obficie szyszki zawierające jadalne, smaczne nasiona wielkości grochu. Służą one za pokarm wiewiórkom.
Pod ścianą strzyżonych lip stoi rząd jodeł i świerków. Prawie w środku alpinarium widzimy dwa wspaniałe okazy świerka serbskiego. Niedaleko od ogrodu botanicznego, koło inspektów, znajduje się grupa iglaków. Wśród nich trójigłowa sosna żółta o szpilkach długości 25 cm. Obok tej niewielkiej sosny rośnie niski świerk polita, o kłujących igłach, a przy nim drugi świerk o delikatnych szpilkach, od spodu pokrytych białymi paskami. Jest to świerk sitkajski.
Jak widać z tego pobieżnego opisu park oliwski zawiera ogromne bogactwo gatunków drzew i krzewów utrzymanych i hodowanych stosownie do panującej kiedyś mody. Czyni to z niego ozdobę nie tylko Oliwy i Wybrzeża, lecz cenny zabytek sztuki parkowej i ogrodniczej całego kraju.
| |