Willa przy Sprzymierzonych 25/27 podczas walk została bardzo zniszczona, gdy po niezabudowanym terenie przed nasypem kolei do Kokoszek (teraz to teren Uniwersytetu) w dniu 25. marca 1945 toczyło się pancerne natarcie Armii Radzieckiej. Obrona Wehrmachtu zniszczyła kilka czołgów, których wraki jesienią 45 były widoczne z tramwaju. W innym miejscu, na placyku przed oliwskim dworcem PKP, leżały wraki dwu transporterów opancerzonych, zniszczonych pociskami pancerfaust. Zerwane opancerzenie odsłaniało widok na przedział napędowy, gdzie aluminiowy blok silnika tak był stopiony iż widziało się stalowe tuleje cylindrów. Inny, łagodny widok efektów działań bojowych, istniał na obecnym placu Inwalidów. Na obszarze ówczesnej pętli tramwajowej, kolo deskowego parkanu przed jadłodajnią "U Kachla", stały dwa uszkodzone autobusy miejskie. Były to pojazdy marki "Büssing", przerobione z napędu benzynowego na zasilanie gazem świetlnym. Cała powierzchnia dachu była zajęta przez sztywny pojemnik gazu, który napełniało się ze specjalnych punktów zasilania. Taki kiosk zasilania znajdował się na Jana z Kolna przy wylocie Robotniczej.

Owe autobusy niewątpliwie w dniu 25. marca 1945 przywiozły żołnierzy niemieckich dla wzmocnienia obrony Oliwy, gdyż tego dnia w godzinach przedpołudniowych uszkodzona została elektrownia Ołowianka, co spowodowało ustanie ruchu tramwajów. Wysadzenie wiaduktów kolejowych nad Grunwaldzką, Sprzymierzonych, Polanki i Słowackiego wykonano następnego dnia, w ramach obrony przed natarciem Rosjan.