Strona
autorska
Blog 17   
 
1>
 2> 3> 4> 5> 6> 7> 8> 9> 10> 11> 12> 13> 14> 15> 16> 17> 18> 19> 20> 21> 22> 23> 24> 25>

 
26> 27> 28> 29> 30> 31> 32> 33> 34> 35> 36> 37> 38> 39> 40> 41> 42> 43> 44> 45> 46>| 47>> cd.
2007 - 2012   STRONA GŁÓWNA | BLOG | GALERIA FOTOGRAFII | ARCHIWALIA

Galeria zdjęć


 

 

 

 

 
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
02072008
Zaproszenie od kierownika Gdańskiej Galerii Fotografii na spotkanie z Aleksandrem
Jałosińskim, znakomitym fotoreporterem, ilustratorem i wydawcą, wykładowcą fotografii
dokumentalnej w PWSTiF w Łodzi. Wykład w sali 403 na Politechnice Gdańskiej. Przez
półtora roku byłem studentem Politechniki i postanowiłem przy okazji spotkania
powrócić na chwilę do wspomnień z tamtych lat 1958 -1960 i odwiedzić dawne
przepastne korytarze, przypomnieć sobie ten stresowy klimat egzaminów.
Początek lipca z przed czterdziestu laty. Egzamin na Wydział Architektury Politechniki
Gdańskiej. Zdałem słabo i nie zostałem przyjęty z braku miejsc. Próba uczestniczenia
w zajęciach jako wolny słuchacz odrzucona przez Dziekanat z powodu braku takiej
opcji  mówiąc dzisiejszym językiem. Za dużo studentów na pierwszym roku. Po trzech
miesiącach z powodu mojego pisemnego protestu  że jednak przyjęto wolnych
słuchaczy, pozwolono mi uczestniczyć w zajęciach. Ale trzymiesięczne zaległości były
nie do odrobienia. Przez następne pół roku zgodnie z zaleceniami prof. Lama,
prowadzącego katedrę Rysunku i malarstwa na Wydziale Architektury PG, w jego
podręczniku:
Władysław Lam, Rysunek i malarstwo. Państwowe wydawnictwo
Naukowe, Poznań 1959,
szlifowałem rysunek głowy piórkiem, głównie portrety
aktorów z okładek czasopisma
Film. Z rysunku głowy dostałem dwóję na egzaminie
i dlatego zdałem słabo. W technikum orłowskim rysowaliśmy przeważnie martwe natury.
W 1959 roku, na egzaminie w drugiej już próbie dostania się na najbardziej oblężony
wydział na Politechnice, prof. Lam wizytując egzaminowanych zatrzymał się przy mojej
sztaludze i spytał gdzie uczyłem się rysunku. Zgodnie z prawdą odpowiedziałem że
w szkole orłowskiej. Pokiwał głową i z rysunku głowy dostałem pięć. Przed opóźniającym
się wywieszeniem listy przyjętych, przez dwie godziny krążyłem wokół Politechniki
zastanawiając się co będę robił jak się nie uda. Udało się, ale po roku stwierdziłem
że jestem za cienki do geometrii wykreślnej, statyki budowli, z całkowania i innych.
Bez egzaminów z geometrii i statyki i
hapolu (Katedry Historii Architektury Polskiej
Drewnianej), ale zaliczonym całym rokiem i innymi egzaminami, zakończyłem
edukację na architekta. Z prof. Lamem spotykałem się kilkakrotnie w Muzeum
wykonując reprodukcje jego prac malarskich. Nie pamiętał mnie. W przeciwieństwie
do prof. Franciszka Otto u którego miałem jeszcze szanse na egzaminie komisyjnym
z geometrii wykreślnej. Ostatni zaliczyłem na dwa plus i profesor zażartował że mam
szansę. Po latach spotkałem go na korytarzu w Muzeum. Zajmował się hobbystycznie
numizmatami i opracowywał ekspertyzę numizmatów przekazywaną do Muzeum
Zamkowego w Malborku. W krótkiej rozmowie okazało się że pamiętał tamte nasze
wydawałoby się ostatnie spotkanie, przy pokreślonym czerwoną kreską arkuszu
z pracą egzaminacyjną.
I spotkanie ze starszym panem, posługującym się notebookiem i ilustracjami wyświetlanymi
na ekranie. Barwna opowieść o specyfice pracy reportera który poświęca życie rodzinne
dla amoku robienia zdjęć. Stąd tyle wg Jałosińskiego rozwodów lub samotnego życia
fotoreporterów. Dwa i pół miliona zdjęć skatalogowanych systemem bibliotecznym
w prywatnym archiwum. Wydawane kolejne publikacje z opracowanymi również opisami
zdjęć z niepowtarzalnych czasów PRL - u.
Jego zdjęcia stanowią bogaty wkład
w historię
polskiej fotografii prasowej. I powrót do reportażu z przed 30 lat.
Z miejscowości Rutka na Suwalszczyźnie. Wspaniały reportaż o biednej miejscowości,
życie mieszkańców, architektura i umorusane dzieci bawiące się na ulicy. Po trzydziestu
latach mieszkańcy, już starsi o trzydzieści lat, rozpoznają siebie na zdjęciach
z dawnego reportażu. Również ci którzy byli wówczas dziećmi. Spore grono
przybyłych na wykład poznało historię życia zawodowego sławnego reportera
w obrazkach, przeważnie czarno białych i wysiedziało do końca chociaż właśnie
zaczynał się mecz Austria - Polska. Ten czas zapisany w fotoreportażach
Jałosińskiego to również moje wspomnienia. Przyszedłem wcześniej na spotkanie
i sfotografowałem korytarze Politechniki pełne nagle przypomnianych zdarzeń
z przed lat.
Na zadaszonym dziedzińcu obok uruchomionego wahadła Foucault'a, które
pokazuje ruch obrotowy ziemi, ustawione sztalugi i mimo późnej pory trwa egzamin
praktyczny dla kandydatów na architektów z rysunku i malarstwa. Odbywa
się wcześniej by wyeliminować tych którzy nie mają umiejętności plastycznych lub
nie ćwiczyli tak jak ja przed laty z książeczką prof. Lama w ręku. Przed dziekanatem
tasiemcowe listy grup kandydatów. Może jest ich więcej niż dziesięciu na jedno miejsce?
I nic prawie się nie zmieniło. Nawet w sali obok katedry hapolu, gdzie podczas wykładu
prof. Markowskiego, zamiast rysować żmudnie kreślone widoki chałupy zabawialiśmy
się rzucaniem papierowych strzał. Jedna przeleciała nad ramieniem profesora i uderzyła
w tablicę. Profesor nie odwracając się dokończył rysowanie, przerwał w milczeniu
wykład i na kilku ostatnich wykładach semestru się nie pojawił. A egzaminy były
oblewane seryjnie. Ja już tego nie doświadczyłem rezygnując z dalszej edukacji
na Politechnice. Wracałem pustym prawie tramwajem i wyludnionymi ulicami.
Wszyscy kibicowali Polsce na Mistrzostwach Europy w piłce nożnej. Jakieś
panienki wyskoczyły z bramy ciesząc się z bramki strzelonej przez Polskę. Zwolniłem
przechodząc przez Park Oliwski i spojrzałem na okna pracowni fotograficznej
w Pałacu Opatów. Rok temu przekazałem ją  mojemu następcy. Pracowałem
tam nawet do 24. Wszystkie okna były ciemne. Tylko restauracja Pałacowa kusiła
nastrojowymi światłami.
………………… ………………………………………


   
 
  1> 2> 3> 4> 5> 6> 7> 8> 9> 10> 11> 12> 13> 14> 15> 16> 17> 18> 19> 20> 21> 22> 23> 24> 25>
 
26> 27> 28> 29> 30> 31> 32> 33> 34> 35> 36> 37> 38> 39> 40> 41> 42> 43> 44> 45> 46>| 47>> cd.