Strona
autorska
Blog 16   
 
1>
 2> 3> 4> 5> 6> 7> 8> 9> 10> 11> 12> 13> 14> 15> 16> 17> 18> 19> 20> 21> 22> 23> 24> 25>

 
26> 27> 28> 29> 30> 31> 32> 33> 34> 35> 36> 37> 38> 39> 40> 41> 42> 43> 44> 45> 46>| 47>> cd.
2007 - 2012   STRONA GŁÓWNA | BLOG | GALERIA FOTOGRAFII | ARCHIWALIA
 

 

 

 

Galeria zdjęć
 

 

 

 

 


 
 

 

 

   
10062008
W niedzielę, 1. czerwca miałem zaplanowany spacerek z Krysią w Sopocie. Chciałem
ją zapoznać z widokami powstających budowli, pochodzić po Monciaku. Mieszkaliśmy
dawniej w Sopocie i rzadko odwiedzamy kurort. Niestety Krysia nie mogła znowu
z powodu chorych stóp. Wybrałem się sam, posiedziałem na tarasie kawiarni „Fregata”
patrząc na Zakład Balneologiczny, nigdy nie widziany widok z tej wysokości. Wieża
widokowa Zakładu a jednocześnie komin, jest teraz brzydka. Poprzednio zwieńczona
była wieżyczką. Hotel „Sheraton” całkiem nieźle się prezentuje i mam mieszane odczucia
bo niezbyt mi się podobał w trakcie budowy. Może widok z innego ujęcia ma na to wpływ.
Na plaży zauważyłem budowaną estradę. W poniedziałek 2. oglądając Panoramę usłyszałem
że za dwie godziny odbędzie się Gala Festiwalu „Dwa Teatry” na plaży sopockiej.

J
uż po raz ósmy Sopot gościć będzie Festiwal Teatru Polskiego Radia i Teatru
Telewizji Polskiej „Dwa Teatry”. W ramach imprezy, która odbędzie się w dniach
od 30 maja do 2 czerwca, zaplanowano m.in. prezentacje słuchowisk i spektakli
telewizyjnych, spotkania z aktorami i reżyserami, przedstawienia teatralne, koncert
jazzowy oraz warsztaty dla dzieci i dorosłych. O tytuł najlepszej produkcji radiowej
oraz telewizyjnej minionego roku walczyć będzie 16 słuchowisk oraz 15 spektakli.

I popędziłem na Galę na plaży na tle mola i Grand Hotelu. Nieco spóźniony,  zza barierek,
pod baczną uwagą ochroniarzy, podpatrzyłem od kulis na cały ten świat aktorski
i organizacyjny. Ciemne garnitury i jasne letnie, wieczorowe toalety pań, na plaży śpiące
lumpy, wędrujące brzegiem bose spacerowiczki które przystanęły przed barierką, kierownik
festiwalu, znany prześmiewca Materna w dżinsach. Wszyscy opędzając się od muszek których
plaga w tym roku jest dotkliwa, marznąc w chłodnej bryzie wieczornej i walcząc
z wszędobylskim piachem. Muszki przywierały przeważnie do ciepłych sweterków pań które
salwowały się ostatecznie ucieczką. To widzowie sprzed barierek. Mnie również jakaś fala
tych owadów napadła i strzepywałem je kilkakrotnie z marynarki. Fotoreporterzy z super
lufami wycelowanymi w sławnych aktorów. Nagrody wszędzie opisane, zdjęć pełno
na portalach, głównie zbliżeń. A mój reportaż tak na tle morza i od kulis. Trochę kuchni
tej całej imprezy. Zniechęcony atakami owadów ewakuowałem się z plaży i w drodze
do autobusu przysiadłem pod fontanną na Monciaku i zjadłem pierwszego loda w tym roku,
z automatu. Był taki wielki pomimo że w cenniku mały. W końcu wywaliłem go do śmietnika.
Automat się zepsuł i stąd ten nadmiar lodu byle jakiego. I Sopot wieczorny. Kilka zdjęć
Sopotu wieczorową porą, hotel Rezydent”, ogródki kawiarniane, oświetlone lampionami,
z mnóstwem stolików. W poniedziałek raczej pustych. Dzień wcześniej w niedzielę trudno
było o wolne miejsce.

……………………………………………………  

   
 
  1> 2> 3> 4> 5> 6> 7> 8> 9> 10> 11> 12> 13> 14> 15> 16> 17> 18> 19> 20> 21> 22> 23> 24> 25>
 
26> 27> 28> 29> 30> 31> 32> 33> 34> 35> 36> 37> 38> 39> 40> 41> 42> 43> 44> 45> 46>| 47>> cd.