Strona autorska |
Blog 23
1> 2> 3> 4> 5> 6> 7> 8> 9> 10> 11> 12> 13> 14> 15> 16> 17> 18> 19> 20> 21> 22> 23> 24> 25> 26> 27> 28> 29> 30> 31> 32> 33> 34> 35> 36> 37> 38> 39> 40> 41> 42> 43> 44> 45> 46>| 47>> cd. |
|
2007 - 2012 | STRONA GŁÓWNA | BLOG | GALERIA FOTOGRAFII | ARCHIWALIA | |
09102008 Zaproszenie Prezydenta Sopotu z 28.09. do zwiedzenia budowanego Domu Zdrojowego. Afery które ostatnio kwitną w Sopocie zachęciły mnie do poznania tajemnic tego betonowego wnętrza. Przypuszczałem że pojawi się tam wiele sopocian rozmiłowanych nie tylko w swoim mieście ale również szukających rozmaitych sensacyjek. Tłumek przeważnie starszych osób pęczniał przed ogrodzeniem. Zwiedzanie w kaskach specjalnie przygotowanych na tą okazję, pogawędki z projektantem Galerii Sztuki którego nowy projekt spowodował zmiany w początkowym planie. Pani w gustownym kapelusiku pokazała wszystkim chętnym do obejrzenia, cały plik zdjęć z rozmaitych etapów budowy które sama wykonała. W tym wieku energia zadziwiająca, zwłaszcza że również fotografowała podczas zwiedzania. Dostrzeżona przez ekipę TVP udzieliła wywiadu, opowiadając o swojej chyba fascynacji odbudową Domu Zdrojowego. I nie założyła obowiązującego kasku. Potężne surowe betonowe wnętrza na wizualizacjach (Archi - CAD Jacek Szczęsny) nie przytłaczają swoim konstruktywizmem i Galeria Sztuki prezentuje się nowocześnie i atrakcyjnie. Zwłaszcza że pierwsze wrażenia były na pograniczu zwiedzania jakichś schronów wojennych. Sylwetki ludzi w kaskach wyglądały mikro na tle betonu. Jedynie odtwarzana rotunda ma konstrukcję zewnętrzną z drewna. Odkryłem zupełnie nowe spojrzenie na ten zakątek Sopotu z pięter budowy. Reportaż dotyczy też innych ujęć i pewnej zadumy nad widokami dawnego Sopotu przy okazji tego spaceru. Poczęstunek dla zwiedzających w postaci jakiegoś dania pomidorowego w plastykowej misce z bułką był również atrakcją sądząc po ilości chętnych. Może to sposób na obłaskawienie zgryźliwych. Po zwiedzeniu, drogie piwo na tarasie „Fregaty” przy wejściu na molo i relaks w słońcu pomimo wiatru. Podgląd z tarasu na nieczynną już o tej porze „Copacobanę”, knajpę zajmującą sporą część plaży. Ma być rozbierana po sezonie a zbudowana jest dosyć masywnie. Przysiadłem na chwilę przy źródle św. Wojciecha na skwerze obok kościoła ewangelickiego, mijając śpiącego malowniczo na ławce clocharda. Mógłby się załapać na ten poczęstunek w Domu Zdrojowym. Gdyby wiedział. Postanowiłem nie robić mu zdjęcia. Sopot w pełni sezonu jest miejscem nie tylko dla bogatych bywalców Sopotu. Ta okolica wokół plaży z Copacobaną wystraszy niejednego kuracjusza pragnącego ciszy i spokoju. …………………………………………………… |
||
|
1> 2> 3> 4> 5>
6>
7>
8>
9>
10>
11>
12>
13>
14>
15>
16>
17>
18>
19>
20>
21>
22>
23>
24>
25>> 26> 27> 28> 29> 30> 31> 32> 33> 34> 35> 36> 37> 38> 39> 40> 41> 42> 43> 44> 45> 46>| 47>> cd. |
|