Strona autorska |
Blog 2 1> 2> 3> 4> 5> 6> 7> 8> 9> 10> 11> 12> 13> 14> 15> 16> 17> 18> 19> 20> 21> 22> 23> 24> 25> 26> 27> 28> 29> 30> 31> 32> 33> 34> 35> 36> 37> 38> 39> 40> 41> 42> 43> 44> 45> 46>| 47>> cd. |
|
2007 - 2012 | STRONA GŁÓWNA | BLOG | GALERIA FOTOGRAFII | ARCHIWALIA | |
|
|
|
|
15072007 Byłem na spacerku w ZOO oliwskim. Spacerki to będzie podstawowy rytuał życia emeryta. Na razie samotnie. Krysia leczy stopy. Niedziela, piękna pogoda, idę na skróty przez las. Na Spacerowej korek więc nie ma problemu z przeskoczeniem zawsze ruchliwej, pełnej pędzących samochodów drogi. Gładkiej po remoncie, na szerokim poboczu utwardzonym ścieżka dla rowerzystów kończąca się nagle w 1/3 drogi do Osowy. Ul. Spacerowa zbudowana około 1850 r., spokojna ulica którą jeździli i spacerowali mieszkańcy Oliwy i turyści. Teraz spacerowanie i wdychanie spalin to wątpliwa przyjemność. Ruch samochodowy na drodze blokuje ścieżki turystyczne wiodące z Sopotu w stronę Doliny Radości i innych atrakcji Oliwy np. do Diabelskiego Kamienia. Trudno ją przeskoczyć z powodu natężenia ruchu. Przed ZOO kolosalny dziki parking. Mimo dużego płatnego parkingu cała droga dojazdowa zastawiona parkującymi samochodami. Tłumy ludzi, z dziećmi, kolejka przed kasą. Wchodzę na ulgowy bo przysługuje dzieciom, grupom i emerytom. Przy wejściu łaskawa uwaga że acha, student proszę bardzo? Po kilku krokach dociera do mnie że to jakieś nieporozumienie z biletem ulgowym dla studenta bo takich nie ma. Wracam i pytam panią „bileterkę” z niedowierzaniem czy wzięła mnie za studenta i przedstawiam legitymację emeryta. „Powinien pan się cieszyć że tak młodo wygląda”. 67 i pół i tak młodo, można oszaleć ze szczęścia. A może już dziecinnieję. W Ogrodzie duże pozytywne zmiany. Piękne fokarium, klatki dla małp obszerne. Wszystkie małpy oprócz orangutana na zewnątrz. Dopraszają się smakołyków. Orangutan, wielka ruda małpa polegująca wewnątrz pomieszczenia przebiera delikatnie w słomie, ruchy dłoni jak u człowieka. Świadomie napisałem dłoni a nie łap. W jakiejś formie ewolucji taki byłem. Ta egzystencja małp za kratami klatek gdy przyglądają się nam, też człekokształtnym ale na wolności, jest dla mnie zawsze zniechęcająca do podziwiania zwierząt w ZOO. Kilka zdjęć i na specjalne zamówienie Krysi słoniki. Stary młyn przy wejściu, również dawna mała elektrownia byłego domu dla kuracjuszy, pięknie odrestaurowana. Duża makieta całego domu zdrojowego. W byłym domu zdrojowym biura ZOO. Dom odnowiony przypomina o innym przeznaczeniu. Na przystanku autobusowym tłumy wycieczek. Jestem zmęczony ale widząc takie tłumy idę pieszo. Do matecznika mam ok. 2 km i można podjechać skracając drogę. Przy wjeździe na drogę dojazdową policja zablokowała ruch z powodu całkowitego braku miejsca do parkowania i takiego zwężenia drogi że autobusy nie mogły przejechać. Usiadłem w ogródku pięknego zajazdu „Olivka”. Duże chłodne piwo i obserwacja rybek w sadzawkach o krystalicznej wodzie. Można je obserwować siedząc przy stoliku. Zajazd jest cofnięty od drogi a ogródek z tyłu więc nie słyszy się hałasu. Gęsty lasek i piękna przyroda w perspektywie. A później już tylko skok na Karpacką przez Tatrzańską. Lubię tą Tatrzańską, urodziłem się wszak w Zakopanem. Stara droga z kocimi łbami, na poboczu brzozy. To dawna, niezmieniona Oliwa. W niektórych oknach jeszcze pierwotna stolarka z zeszłego wieku z przed II wojny. ………………………………………………………… |
|
|
1> 2> 3> 4> 5>
6>
7>
8>
9>
10>
11>
12>
13>
14>
15>
16>
17>
18>
19>
20>
21>
22>
23>
24>
25> 26> 27> 28> 29> 30> 31> 32> 33> 34> 35> 36> 37> 38> 39> 40> 41> 42> 43> 44> 45> 46>| 47>> cd. |
|