Strona
autorska
Blog 4
 
1> 2> 3> 4> 5> 6> 7> 8> 9> 10> 11> 12> 13> 14> 15> 16> 17> 18> 19> 20> 21> 22> 23> 24> 25>

 
26> 27> 28> 29> 30> 31> 32> 33> 34> 35> 36> 37> 38> 39> 40> 41> 42> 43> 44> 45> 46>| 47>> cd.
2007 - 2012   STRONA GŁÓWNA | BLOG | GALERIA FOTOGRAFII | ARCHIWALIA
 

 

 

 

 

 

 

   
01082007
Niepostrzeżenie minęły dwa miesiące. Tyle się działo w tym czasie. Kupiłem
nowy - stary aparat cyfrowy Nikon 5000. Pierwszy taki egzemplarz dokładnie
w lipcu 2004. Prywatnie na Allegro. Sprzedawał mieszkaniec Rabki. Przebywałem
tam pięć prawie lat 1940 - 45 w dzieciństwie. Ojciec fotograf, leikarz od Leica,
świetnego małoobrazkowego aparatu fotograficznego, rewolucja w fotografowaniu,
przeniósł się z Zakopanego aby przeczekać, może przetrwać. Niemcy skonfiskowali
mu nowoczesny motocykl Zündapp gdy jechał Krupówkami, pomimo ostrzeżeń
znajomych że mu zabiorą. Może zachętą do kupienia pierwszego aparatu cyfrowego,
oprócz lapidarnej opinii a później dokładnych zdjęć aparatu w mailu, były również
sentymentalne wspomnienia, że aparat z dalekiej Rabki, a stamtąd mam zdjęcia
z niedźwiedziem i wiele innych z tych pierwszych miesięcy a później lat życia.
Ale do rzeczy. Matryca padła ostatecznie gdy chciałem sfotografować dziki zamknięte
w pułapce pod blokiem.  Drugi kupiłem też prywatnie na okoliczność gdyby wysiadł
pierwszy, i dobrze że go miałem. Też Nikon 5000. Dla wielu zalet tego profesjonalnego
kompaktu, to taki drugi aparat dla zawodowca z super lustrzanką.  Kompakt do szybkiego
uwiecznienia jakiegoś motywu gdy nie chce się lustrzanki wyciągać. Metalowa magnezowa
obudowa, mnóstwo konwerterów, osprzętu, format RAW, świetny obiektyw w przeliczeniu
28 - 85 i 400 gram z akumulatorem do noszenia. Żadnych programów. Ten drugi kupiłem
jesienią 2006 i konwerter szerokokątny w przeliczeniu na mały obrazek 19. Oryginalne
szkło Nikona za grosze w porównaniu z ceną pierwotną. Ten aparat w początkach
2002 roku kosztował 1100 dolarów a sprzęt dodatkowy drugie tyle. Ale ten drugi
Nikon mimo że jest w świetnym stanie, ma denerwujący kolorowy martwy piksel i jakiś
feler w uruchamianiu. Aparaty z drugiej ręki użytkowane przez amatorów zawsze mogą
mieć jakieś wady. Odkryłem trochę wcześniej sklep eBay bo tylko tam jeszcze mogłem
kupić program FrontPage 2300. Jestem fanem tego programu. Na eBay znalazłem
zupełne nówki, sprzedawane przez sklep w Niemczech.
Za 1/6 byłej ceny mam w oryginalnym opakowaniu, z numerami fabrycznymi, pachnący
świeżością, nowiutki Nikon Coolpix 5000. Przyniósł kurier prawie w tym samym czasie
jak ten z lipca 2004, jakby zgodnie z porzekadłem, do trzech razy sztuka. Jest to wersja
z końcowej produkcji z nowym firmware, z oprogramowaniem aktualnym i dodatkowym,
z kartą pamięci 1 GB, i z pamięcią flash USB 512 jako dodatki firmowe. I jestem jak gość,
bardzo spóźniony i może śmieszny, ale taki już jestem i takim pozostanę.

………………………………………………………  

   
 
  1> 2> 3> 4> 5> 6> 7> 8> 9> 10> 11> 12> 13> 14> 15> 16> 17> 18> 19> 20> 21> 22> 23> 24> 25>
 
26> 27> 28> 29> 30> 31> 32> 33> 34> 35> 36> 37> 38> 39> 40> 41> 42> 43> 44> 45> 46>| 47>> cd.